Źle obsadzone sądy wydają nieważne wyroki

Błąd w sposobie delegowania sędziów może spowodować uchylenie tysięcy wyroków – ustaliła „Rz”. W Szczecinie sprzeczny z prawem tryb stosuje się od 12 lat

Publikacja: 18.07.2008 09:12

Źle obsadzone sądy wydają nieważne wyroki

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Niebezpieczną furtką, która może pozwolić uchylić wyrok, a nawet spowodować przedawnienie spraw, jest błędne delegowanie sędziów przez prezesów sądów.

Tę furtkę chce wykorzystać szczecinianin Marek Z., który 11 września 2007 r. został skazany za udział w bójce. Nie przyznał się do winy, więc się odwołał. Na początku tego roku Sąd Okręgowy w Szczecinie IV Wydział Odwoławczy utrzymał jednak jego wyrok w mocy.

– Orzekanie w mojej sprawie trwało tylko dziesięć minut. Powołałem świadków. Strona przeciwna żadnego. Mimo to wyrok podtrzymano – opowiada „Rz”. Marek Z. uznał, że rozprawa była zbyt krótka, i zaczął badać przygotowanie sędziego. W jego wypadku, tak jak w tysiącach innych spraw, orzekał sędzia sądu rejonowego delegowany specjalnie do tej sprawy do sądu okręgowego.

To standardowa sytuacja w większości polskich sądów, które borykają się z brakami kadrowymi. Sędziowie sądów rejonowych mogą orzekać w okręgowych po uzyskaniu pozytywnej opinii kolegium sędziów danego sądu okręgowego, a następnie podpisanej przez prezesa tego sądu delegacji.

Marek Z. zajrzał więc do akt. Znalazł delegację sędziego podpisaną przez prezesa sądu okręgowego. Nie było jednak opinii kolegium. – Wtedy się dowiedziałem, że nie ma imiennej opinii dla tego sędziego, bo kilka lat wcześniej kolegium sędziów Sądu Okręgowego w Szczecinie wydało uchwałę dającą prezesowi hurtową zgodę na delegowanie sędziów z rejonów – mówi.

Jego adwokat uznał, że kolegium sędziów nie miało prawa tak postąpić, i w marcu tego roku wystąpił o kasację wyroku do Sądu Najwyższego.

– W tej sprawie prokuratura przychyliła się do stanowiska obrońcy i uznała zasadność niewłaściwej obsady sądu – mówi „Rz” Tadeusz Kulikowski, zastępca prokuratora apelacyjnego w Szczecinie.

Takie samo stanowisko zajął już Sąd Apelacyjny w Szczecinie. – Sędzia sądu rejonowego był delegowany do okręgowego bez opinii kolegium. Takie są fakty – przyznaje sędzia Janusz Jaromin, rzecznik prasowy SA w Szczecinie.

Marek Z. nie jest pierwszym, który powołuje się na ten przepis w skardze kasacyjnej. O pracy sędziów decyduje prawo o ustroju sądów powszechnych. Jego art. 77 § 8 stanowi: „Prezes sądu okręgowego po uzyskaniu zgody Kolegium Sądu Okręgowego może delegować sędziego Sądu Rejonowego albo sędziego Sądu Okręgowego do pełnienia obowiązków sędziego na obszarze właściwości tego samego Sądu Okręgowego, jednakże na czas nie dłuższy niż miesiąc w ciągu roku”. A to oznacza, że kolegium sędziów nie może wydać hurtowej zgody, ale powinno za każdym razem wydawać oddzielną i imienną opinię co do każdego sędziego.

Tymczasem, jak ustaliła „Rz”, hurtowe zgody były częstą praktyką w sądach. Tylko w Szczecinie w ten sposób delegowano sędziów przez 12 lat. Praktykę zmieniono dopiero w marcu tego roku. To może oznaczać setki, jeśli nie tysiące wadliwie wydanych wyroków. Podobne problemy wystąpiły także w Gdańsku i Elblągu.

Ministerstwo Sprawiedliwości zna już problem, ale nie zna jeszcze skali zjawiska. Na razie kontrolę zarządzono w Sądzie Okręgowym w Szczecinie.

Nienależycie obsadzony sąd, a tak właśnie traktujemy takie sytuacje w sprawach karnych, stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą. W takim wypadku decyzja może być tylko jedna. Wyrok jest uchylany. Przepis ustawy o ustroju sądów powszechnych bardzo wyraźnie mówi, jak powinno przebiegać prawidłowe delegowanie sędziego. Nie może być od tego żadnych odstępstw. Wymagana zgoda kolegium sądu o delegowaniu wskazanego kandydata jest gwarancją pełnej niezawisłości. Udzielenie jej z góry prezesowi dla wszystkich sędziów stanowi jej zagrożenie. Prezes mógłby np. dobierać sobie sędziów z rejonów do określonych spraw.

—a.ł.

Skomentuj ten artykuł

Niebezpieczną furtką, która może pozwolić uchylić wyrok, a nawet spowodować przedawnienie spraw, jest błędne delegowanie sędziów przez prezesów sądów.

Tę furtkę chce wykorzystać szczecinianin Marek Z., który 11 września 2007 r. został skazany za udział w bójce. Nie przyznał się do winy, więc się odwołał. Na początku tego roku Sąd Okręgowy w Szczecinie IV Wydział Odwoławczy utrzymał jednak jego wyrok w mocy.

Pozostało 89% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Edukacja i wychowanie
Jedna lekcja religii w szkołach, dwie w przedszkolach i grupy międzyszkolne. Jest projekt zmian
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw