Im bliżej mistrzostw Europy, tym coraz głośniej mówi się w sądach i prokuraturze o odkurzeniu rzadko stosowanego trybu przyspieszonego. Umożliwia on skazanie zatrzymanego w ciągu maksymalnie 72 godzin. – Wszędzie, gdzie się da, będziemy go stosować – zapewniają prokuratorzy, którzy inicjują takie postępowanie.
– Szanse są, ale ten tryb wymaga spełnienia pewnych warunków i dobrej koordynacji działań między policją, prokuraturą i sądem – ocenia prokurator Jacek Skała.
Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, wierzy, że czas Euro to dobry moment na stosowanie trybu przyspieszonego. – Potrzebne są na pewno mocne dowody, czyli m.in. dobrej jakości zdjęcia – mówi „Rz".
To może się okazać trudne, kiedy dojdzie do zatrzymania obcokrajowca. Każdemu trzeba zapewnić tłumacza i tak jak z językiem angielskim nie będzie problemu, to już w przypadku zatrzymania grupy Greków, może się pojawić. Inny problem dotyczy już sfery dowodowej. Chodzi o zdjęcia z monitoringu.
– Jeśli ich jakość jest kiepska (a tak się zdarza w przypadku monitoringu miejskiego), jedynym dowodem np. zajść na stadionie czy poza nim są świadkowie, i to najczęściej policjanci. Jeśli mają służbę, zeznań nie złożą, a bez nich nie ma wniosku o ukaranie – dodaje prokurator Łukasz Zbornikowski.