Ostatnio wyrażane są obawy o wydajność orzeczniczą Izby Cywilnej SN. Sam dostrzegam odraczanie wyznaczonych posiedzeń z inicjatywy sędziów ze starego nadania, chcących badać niezawisłość sędziów niższych instancji z nowego nadania. W listopadzie wyznaczono w Izbie Cywilnej wyraźnie mniej wokand niż w poprzednich miesiącach. Może pani prezes to wytłumaczyć?
Uporządkujmy: do Izby Cywilnej wpływa najwięcej spraw spośród wszystkich izb SN i najwięcej też załatwiamy. W IC orzeka jedynie 30 sędziów, podczas gdy zgodnie z regulaminem powinno orzekać 45. Tych 30 sędziów to mniej niż 1/3 sędziów orzekających w SN, a załatwiają oni ok. 45 proc. spraw do niego wpływających. W zwykłych miesiącach wpływa do IC ok. 600-700 spraw i mniej więcej tyle też jest załatwianych. Ostatnio nie zaszły tu istotne zmiany, a biorąc pod uwagę aktualną sytuację, zwłaszcza usiłowania ministra Żurka zmierzające do sparaliżowania działalności SN, trudno uznać to za zły rezultat.
Czytaj więcej
Wezwanie sędziów Sądu Najwyższego przez Waldemara Żurka do zaprzestania orzekania to groźba bezpr...
Zmiany ministra Waldemara Żurka ograniczające losowanie sędziów nie dotknęły SN. Przeciwnie, uzasadniał on je, mówiąc, że taki jest przydział w SN. Jak to działa w SN i czy przydział spraw ma wpływ na tempo ich rozpoznania w IC?
W SN, co do zasady, sprawy przydziela się według kolejności wpływu i alfabetycznej listy sędziów. Zatem przydział sędziego sprawozdawcy jest w praktyce przypadkowy. Mechanizm przydziału nie stanowi przeszkody w szybkim orzekaniu, skoro następuje kilka–kilkanaście dni po wpływie sprawy do SN. Poważne trudności organizacyjne sprawiają natomiast masowo składane przez prokuratorów wnioski zmierzające do wykluczenia od orzekania sędziów powołanych po 2017 r., czyli w tej chwili 2/3 sędziów orzekających w Izbie.
Ale sędziowie nie poddają się tej presji…
Szczęśliwie, z czego jestem dumna jako prezes Izby Cywilnej SN, żaden sędzia nie dał się nimi zastraszyć i nie sprzeniewierzył się ślubowaniu, zaprzestając orzekania. Niestety, hurtowo składane wnioski wymagają odpowiedniej reakcji, niekiedy orzeczniczej. Stąd też zdarza się, że jednego dnia sędziowie wydają po kilkadziesiąt postanowień odnoszących się tylko do wniosków prokuratorów. To zajmuje czas i generuje dodatkowe obowiązki po stronie sekretariatów. Byłoby z pożytkiem dla wszystkich, gdyby to zaangażowanie prokuratury i sądów ukierunkować na merytoryczne załatwianie spraw.
Podział na starych i nowych sędziów oraz napięcia z tym związane trwają od szeregu lat, a sędziowie ze starego nadania są już mniejszością w IC. Nie można chyba wszystkich trudności w działalności Izby tłumaczyć ich postawą?
Ze smutkiem i zadziwieniem obserwuję, że sytuacja w tej mierze pogarsza się. Gdy 7 lat temu obejmowałam stanowisko sędziego w IC, można było mówić o pewnej nieufności we wzajemnych relacjach. Obecnie mamy do czynienia z narastającym zacietrzewieniem. Angażowanie czasu, by dokuczyć młodszym kolegom, nie sprzyja wykonywaniu codziennych obowiązków i skutkuje przeciętnie gorszą efektywnością orzeczniczą starych sędziów niż nowych. Zaległości niektórych sędziów powołanych przed 2018 r. są bardzo poważne, referaty przekraczają niemal o połowę średnią liczebność referatu sędziego w IC. W efekcie sprawy w tych referatach oczekują znacznie dłużej na rozpoznanie.