Poselski projekt zmian w prawie o ustroju sądów powszechnych jest gotowy do uchwalenia. We wtorek podczas jednego posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka odbyło się jego pierwsze czytanie i mimo burzliwej dyskusji przygotowano już sprawozdanie. Sędziowie pytali, dlaczego minister chce pilnować tylko spraw, w których to oni pozywają.

Projekt ma pomóc ministrowi sprawiedliwości pilnować budżetu sądownictwa w sytuacji, kiedy sędziowie coraz częściej składają pozwy we własnych sprawach: o podwyżki, zaległe wyższe wynagrodzenia, o kilometrówki. To roszczenia względem państwa. Rzecz dotyczy nie tylko sędziów, asystentów, referendarzy, ale i dyrektorów sądów. Kiedy oni składają pozwy, pozwanym jest sąd jako pracodawca. Reprezentuje go prezes.

Minister w obawie o budżet chce móc na każdym etapie postępowania przystąpić do sprawy. Aby było to możliwe, w usp pojawi się nowy przepis – art. 177a. Na jego mocy w sprawach z powództwa sędziów, referendarzy itp. minister sprawiedliwości będzie mógł na każdym etapie sprawy (aż do jej zamknięcia w drugiej instancji) przystąpić do strony pozwanej (czyli konkretnego sądu).

Etap legislacyjny: przed drugim czytaniem