„Sędziowie nie są bogami” – ta przenikliwa konstatacja nowego Prezydenta RP wygłoszona w tonacji epokowego odkrycia zaraz po uroczystym zaprzysiężeniu głowy państwa na początku sierpnia, jest niczym miód na moje sędziowskie serce. Ileż to razy używałem tej frazy na sali sądowej, próbując wytłumaczyć stronom, że sąd nie może uwzględnić wniosku o orzeczenie kary bądź środka karnego poniżej ustawowego zagrożenia, ponieważ „sąd nie jest bogiem” i wiążą go obowiązujące przepisy. Z reguły spotykałem się z niedowierzaniem mimo solennych zapewnień, że po wodzie chodzić nie potrafię. Być może więc autorytet urzędu prezydenckiego wreszcie przekonana niedowiarków, że sądy nie mają boskich przymiotów.
Czytaj więcej
W Trybunale Konstytucyjnym doszło we wtorek do burzliwej sprzeczki między sędziami podczas wydawa...
Dlaczego Krystyna Pawłowicz przejdzie w stan spoczynku przed zakończeniem swojej kadencji?
Istnieje wszelako pewien spektakularny wyjątek. W systemie prawnym usytuowana jest instytucja, która, stanowiąc niemalże mityczny Olimp, w swym składzie ma osoby o boskiej proweniencji.
Otóż powszechnie przyjmuje się, iż pracownik bez względu na rodzaj wykonywanej profesji, wobec którego stwierdzono niezdolność do wykonywania pracy, nie powinien jej wykonywać. Każdy zawód ma bowiem swoje wymogi, w tym zdrowotne. Niezdolność do pracy stwierdzają lekarze orzecznicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ustalają nie tylko jej rodzaj i zakres, ale również początek powstania niezdolności. Ta okoliczność jest niezwykle ważna, ponieważ określa datę końcową możliwości wykonywania pracy.
W czerwcu bieżącego roku z Trybunału Konstytucyjnego wyszedł komunikat, iż sędzia Krystyna Pawłowicz przejdzie w stan spoczynku 5 grudnia 2025 r., czyli przed zakończeniem swojej kadencji, z powodu niezdolności do wykonywania pracy sędziego.