Pielęgniarki coraz bardziej rozgoryczone

Jedną z przyczyn jest fakt, że zapisane w ustawie wynagrodzenie zasadnicze w wielu przypadkach pozostaje tylko na papierze. Frustrację budzi też sposób ustalania stawek.

Publikacja: 06.03.2023 03:00

Pielęgniarki coraz bardziej rozgoryczone

Foto: Adobe Stock

Nowe przepisy dotyczące minimalnych kwot wynagrodzenia zasadniczego w placówkach ochrony zdrowia sprawiły, że inspekcja pracy i sądy mają pełne ręce roboty. Skarżą się głównie pielęgniarki i położne, którym pracodawcy nie wypłacają kwot zapisanych w ustawie. Sytuacja trwa już od wielu miesięcy i niewykluczone, że jeśli Ministerstwo Zdrowia nie podejmie w tej sprawie jakichś działań, protesty mające do tej pory lokalny charakter, przyjmą szerszy zasięg.

Z danych udostępnionych nam przez Państwową Inspekcję Pracy wynika, że od rozpoczęcia obowiązywania ostatniej nowelizacji (czyli od 1 lipca ub.r.), do końca grudnia minionego roku, do PIP wpłynęły skargi zawierające łącznie 625 zarzutów związanych z tymi przepisami. Wiele pielęgniarek skierowało, lub planuje skierować, sprawę do sądu pracy. Jeden z najgłośniejszych przykładów dotyczy Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Tam przygotowanych jest już 450 pozwów przeciwko dyrekcji placówki.

Dlaczego ustawa wprowadzająca wzrost płac jest tak mocno krytykowana i to od momentu wejścia w życie? Z punktu widzenia pielęgniarek i położnych powodów jest co najmniej kilka. – Ustawodawca w jednym przepisie nałożył na pielęgniarki i położne obowiązek podnoszenia kwalifikacji. W innym natomiast pozostawił pracodawcom dowolność, jeśli chodzi o ich uznawanie – mówi Zofia Czyż, pierwsza wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP).

Czytaj więcej

Najbardziej deficytowe zawody w Polsce w 2023 roku

Z konsekwencjami tego stanu borykają się pielęgniarki i położne, których wykształcenie pozwala na zaszeregowanie ich do tzw. drugiej grupy zawodowej. Chodzi o osoby z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa i położne z tytułem magister położnictwa, z wymaganą specjalizacją w dziedzinie pielęgniarstwa lub w dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia. Ich wynagrodzenie zasadnicze od 1 lipca 2022 r. powinno wynosić nieco ponad 7,3 tys. zł brutto. Problem w tym, że niektórzy pracodawcy nie uznali tych kwalifikacji i wypłacają pensje według niższych stawek. – Warto też podkreślić, że w drugiej grupie zawodowej są nie tylko pielęgniarki i położne, ale również przedstawiciele innych zawodów medycznych posiadających wykształcenie wyższe magisterskie i specjalizację. W efekcie w szpitalach dochodzi do sytuacji, w których pracodawcy w stosunku do części osób realizują swoje obowiązki i wypłacają im pensje zgodne z ustawą. Ale w przypadku pielęgniarek przesuwają je do grup niżej wynagradzanych – wyjaśnia Zofia Czyż.

Nieuznawanie kwalifikacji to pierwszy powód rosnącej frustracji w środowisku pielęgniarek. Drugi związany jest bezpośrednio z tym, że ustalając stawki minimalnego wynagrodzenia, autorzy przepisów wzięli pod uwagę tylko jedno kryterium: wykształcenie. Całkowicie pominięto doświadczenie zawodowe.

Problem dotyczy zwłaszcza pielęgniarek i położnych z 5. i 6. grupy zawodowej (czyli de facto – ok. 80–90 proc. przedstawicielek tego zawodu, średnia wieku w tej grupie wynosi 54 lata). – Dziś mamy sytuację, że jeśli na oddziale są dwie pielęgniarki, z czego jedna to osoba świeżo po szkole, bez doświadczenia, a druga – z 20- czy 30-letnim stażem pracy w zawodzie, to obie otrzymują dokładnie to samo wynagrodzenie zasadnicze – tłumaczy Zofia Czyż.

Efektem jest rosnące rozgoryczenie, które może w końcu przeobrazić się w kolejny protest na skalę krajową.

Nowe przepisy dotyczące minimalnych kwot wynagrodzenia zasadniczego w placówkach ochrony zdrowia sprawiły, że inspekcja pracy i sądy mają pełne ręce roboty. Skarżą się głównie pielęgniarki i położne, którym pracodawcy nie wypłacają kwot zapisanych w ustawie. Sytuacja trwa już od wielu miesięcy i niewykluczone, że jeśli Ministerstwo Zdrowia nie podejmie w tej sprawie jakichś działań, protesty mające do tej pory lokalny charakter, przyjmą szerszy zasięg.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Najbardziej atrakcyjne branże dla polskich pracowników. Jest nowy lider
Rynek pracy
Coraz więcej ciekawych ofert pracy dla zewnętrznych pracowników
Rynek pracy
Chcemy zarabiać na Zachodzie, ale mieszkając w Polsce
Rynek pracy
Czterdziestolatkowie to najliczniejszy rocznik pracujących
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Rynek pracy
Polacy nie boją się zwolnień. Bo wcale nie ma ich tak dużo