Reklama

Bogusław Chrabota: Przed nami rozwód Ameryki z Unią Europejską

Nowa amerykańska strategia bezpieczeństwa nie zostawia złudzeń – Ameryka chce rozstać się z Unią Europejską. Świat ma być podzielony na strefy wpływów. I marzy o powrocie do stabilności strategicznej w relacjach z Rosją.

Publikacja: 08.12.2025 13:18

Donald Trump

Donald Trump

Foto: PAP/EPA

Nowa Narodowa Strategia Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych może w Europie wywoływać szok, ale nie wzięła się z niczego, mówią eksperci. W globalnej grze o wpływy USA powoli przegrywają i to jest prawdziwe dno triumfalistycznej i aroganckiej retoryki Trumpa. Możliwe, że 47. prezydent USA chce w ten sposób zmobilizować swój kraj do wysiłku; na pewno robi to w sposób chaotyczny, a może i błędny, ale diagnoza z NSS jest brutalna. Świat pożegnał się z amerykańską hegemonią. Stał się bipolarny, a jeśli w istocie dojdzie do strategicznej współpracy na linii Pekin-Moskwa- Delhi, to sfera euro-atlantycka będzie w poważnym kłopocie. Tym ważniejsze jest dla Waszyngtonu odbudowanie potencjału gospodarczego i militarnego Stanów. Możemy tylko płakać rzewnymi łzami, ale wzmocnienie się na własnym podwórku i powstrzymanie chińskich wpływów na obszarze obu Ameryk, odbędzie się kosztem Europy. Oczywiście dla nas to Europa jest najważniejsza, bo to nasz dom. Nasi sąsiedzi i najważniejsi partnerzy gospodarczy. To nasze otoczenie. 

Dlaczego postrzeganie relacji z Europą w NNS powinno się zmienić?

Trudno nie mieć wrażenia,  że prócz dużej dozy realizmu niektóre z wniosków z NSS są nazbyt obciążone ideologicznie założeniami ruchu MAGA. Właśnie tego dotknął polski premier Donald Tusk w swoim niezwykle popularnym w skali świata wpisie na X sprzed kilku dni. „Europa jest waszym najbliższym sojusznikiem, a nie problemem. Mamy wspólnych wrogów. Przynajmniej tak było przez ostatnie 80 lat. Musimy się tego trzymać, bo to jedyna rozsądna strategia dla naszego wspólnego bezpieczeństwa”. Tak, to dość logiczna korekta fundamentów myślowych, na których ufundowano NSS. Bo wbrew jej tezom najważniejszymi instrumentami strategicznego wzmocnienia Unii Europejskiej (tak, by faktycznie była drugim filarem wspierającym sferę euro-atlantycką) jest budowanie wspólnego potencjału obronności w oparciu o skoordynowaną politykę przemysłową i wspólne finansowanie. Owszem, autorzy NSS mają rację, że Unia Europejska przespała dwie dekady rosyjskiego putinizmu; popełniła wiele błędów, a może jest nawet – jak widzi to polemizujący z Tuskiem Elon Musk – wciąż jest biurokratycznym potworem. Niemniej wciąż ma potencjał do zmiany i wspólne – nie do pogardzenia – zasoby.

Jakie zadania dla polskich polityków?

Skonfliktowana i skłócona Europa narodów na pewno nie będzie lepszym partnerem strategicznym dla Ameryki, choć – bez wątpienia – będzie łatwiejsza do zwasalizowania. Twórcy NSS powinni więc dokonać stosownej korekty. Jeśli świat w istocie ma być mozaiką stref wpływów, dlaczego oddawać Europę, czy jej część przeciwnikom? I kto będzie lepszym sojusznikiem USA, niż Europa? I tu jest – wyjątkowe miejsce dla Polski – miejsce wciąż zaniedbane, bo największa nawet popularność tweetów Donalda Tuska nie zmieni faktu, że nie jesteśmy zapraszani do stołu negocjacyjnego w sprawie Ukrainy.

Tylko tak przedefiniujemy kategorię suwerennego bezpieczeństwa Europy zachodniej w stronę nacisku na mocniejszą ochronę północno – wschodniej flanki NATO; tu czai się największe ryzyko dla systemu światowej demokracji i stabilności Zachodu. 

Czytaj więcej

Kreml chwali nową strategię bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych
Reklama
Reklama

Polska musi stworzyć własną strategię bezpieczeństwa, polskie NSS, gdzie atutami będą nie tylko siła militarna polskiej armii, ale i silna, nowoczesna gospodarka. Tylko tak przedefiniujemy kategorię suwerennego bezpieczeństwa Europy zachodniej w stronę nacisku na mocniejszą ochronę północno-wschodniej flanki NATO. To tu czai się największe ryzyko dla systemu światowej demokracji i stabilności Zachodu. Tu jesteśmy wciąż słabi. I polską racją stanu jest forsowanie wobec Waszyngtonu i Brukseli właśnie takiego punktu widzenia. To wielkie zadanie dla polskiego rządu, premiera i prezydenta. Czekam z nadzieją na dzień, kiedy podając sobie dłonie udowodnią, że sprawy bezpieczeństwa dla Polski są ważniejsze od osobistych ambicji i interesów partyjnych. I sądzę, że w tym oczekiwaniu są ze mną miliony Polaków.

Komentarze
Ćwiek-Świdecka: Lepsza łata niż reforma. Kto odważy się naprawić polską ochronę zdrowia?
Komentarze
Jacek Cieślak: Wiedeński konkurs Eurowizji już stał się areną wojny o Gazę
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Weta prezydenta Karola Nawrockiego to bardziej weta Konfederacji niż PiS
Komentarze
Bogusław Chrabota: Dwie twarze Karola Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Komentarze
Andrzej Łomanowski: Pułapka negocjacji z Rosjanami
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama