– Na przełomie października i listopada 2016 r. uruchomimy zmodernizowaną instalację rektyfikacyjną w naszym zakładzie w Poznaniu. Wydarzenie to zakończy program inwestycyjny, trwający tam od początku 2013 r., o wartości blisko 20 mln zł – mówi „Rzeczpospolitej" Eric Benoist, prezes spółki Wyborowa Pernod Ricard.
– Dzięki unowocześnionej rektyfikacji poprawimy jakość naszego spirytusu, zmniejszymy zużycie energii, a także będziemy w stanie zwiększyć możliwości produkcyjne o 50 proc. – dodaje.
Nowości pomagają
Dodatkowe moce są producentowi m.in. Wyborowej i Pana Tadeusza potrzebne, bo w ostatnim czasie sprzedaż nabrała tempa. W roku finansowym, który zakończył się 30 czerwca 2016 r., wartość sprzedaży Wyborowa Pernod Ricard poszła w górę o 10 proc. W tym czasie w całej Europie poszła w górę o 3 proc.
– Istnieją szanse na to, by także w roku 2016/2017 powtórzyć tak szybką dynamikę sprzedaży w Polsce, o ile nie przeszkodzą w tym m.in. niezależne od nas czynniki, jak na przykład wprowadzenie podatku od handlu detalicznego czy nasilenie się ponownie wojny cenowej – zapowiada Benoist.
Dobre wyniki Wyborowej to w dużym stopniu zasługa nowości. Nieco ponad rok temu na rynku pojawiły się Wyborowa z pszenicy i ziemniaków (wcześniej była tylko z żyta). Wiosną tego roku do sprzedaży trafiły cztery wódki z sokiem z polskich owoców. Zastąpiły one inne wersje smakowe oferowane przez tę markę.