Szwecja nie odda Statutu Łaskiego, tak jak my nie oddamy Memlinga

Szwecja nie odda Statutu Łaskiego Polsce, tak jak Polska nie oddała Sądu Ostatecznego Memlinga Florencji. Restytucja to jedno z najtrudniejszych zagadnień prawa.

Publikacja: 29.07.2022 03:00

Statu Łaskiego

Statu Łaskiego

Foto: PAP

Polska podejmowała kilkakrotnie próby ustalenia tego, co z polskich artefaktów znajduje się jeszcze w Szwecji. Podejmowano też rozmowy na temat dziedzictwa kulturowego Polski, ale bezskutecznie. Po dziś dzień oba kraje będąc w dobrych relacjach, udostępniają sobie wzajemnie dobra kultury, ale nie przekazują.

Całe zamieszanie wokół pierwszego wydanego drukiem Zbioru Praw Królestwa Polskiego, powstało, gdy w ostatnich dniach, oświadczenie w tej sprawie złożył szefowa MSZ Szwecji Ann Linde. Tym samym odpowiedziała na interpelację szwedzkiego parlamentarzysty o możliwość zwrócenia Polsce zabytku sprzed ponad 500 lat, zrabowanego w czasie potopu szwedzkiego. W Szwecji był to akt polityczny, a pytającym był opozycyjny poseł ze Szwedzkich Demokratów.

Konfliktem nie warto

Wystarczyło to, aby w Polsce nagle przypomniano sobie o restytucji dóbr kultury, których skutecznym odzyskiwaniem Polska nie może się poszczycić już od dawna - mówi Rzeczpospolitej, jeden z ekspertów zajmujący się przez wiele lat odzyskiwaniem dóbr kultury dla polskich muzeów i archiwów. Jak podkreślił, najcenniejszy królewski egzemplarz tego dokumentu od zawsze znajduje się najpierw w Archiwum Koronnym Krakowskim, a obecnie w Archiwum Głównym Akt Dawnych. Drugi zachowany dokument, znajduje się na Uniwersytecie w Uppsali. Dokument uchwalono w 1505 r. w Radomiu i jak mówi nasz ekspert, nie zdziwiłby się, gdyby to właśnie oddolna inicjatywa Radomia wywołała to zamieszanie. Tak jak swego czasu było to z podobnymi inicjatywami np. Słupska.

Czytaj więcej

Szwecja nie odda Polsce zabytkowego dokumentu, zrabowanego w czasie potopu

- Restytucja to trudny proces, z pogranicza wielu resortów. Powinno się ją przeprowadzać z głową a nie, komu, kiedy, jaki pomysł przyjdzie do głowy. Takie podejście nie ma szans powodzenia i tylko może popsuć dobre relacje między państwami – mówi ekspert.

Prawniczy Grall

Historycznie, jak deklaruje prof. Piotr Stec, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego, Statut Łaskiego, to najważniejszy artefakt polski przebywający w Szwecji z punktu widzenia prawników, choć nie najważniejszy w ogóle. – To cudo miało 1000 kart i był to solidny zbiór praw, skompilowany przez Łaskiego. Pierwsza część dotyczyła urzędowego zbioru prawa, potem stała się podstawą ruchy egzekucyjnego, reformy sądownictwa. Druga część dotyczyła też prawa prywatnego. Dokument ten do rozbioru był w użyciu! Trochę działał jak podręcznik prawniczy – jakbyśmy mieli lex i systemy prawa w jednym. Dla dziedzictwa kulturowego, a zwłaszcza dla prawników to bardzo ważny dokument – przyznaje prog. Stec.  

Naukowiec i znawca tematyki restytucji mówi także, że to nie najważniejszy dokument, który popłynął do Szwecji. -  Szwedzi wywieźli podczas Potopu Szwedzkiego łupy wojenne a dokument był jednym z nich. - Tak samo jak kaper gdański Paweł Beneke, uspołecznił Sąd Ostateczny Memlinga i po dziś dzień można go oglądać w Polsce – tłumaczy profesor. W ramach traktatów w Oliwie, Szwedzi zobowiązali się do oddania zabytków kultury, chodziło o archiwa i biblioteki. Przy czym od ponad 300 lat nie jesteśmy w stanie nawet stwierdzić, co po dziś dzień z tamtych łupów jeszcze pozostało w Szwecji.

Lista Pamięci Świata UNESCO

Do dziś zachowały się dwa egzemplarze Statutu Łaskiego, jeden w Szwecji i drugi w Polsce. - Królewski egzemplarz został uznany w Polsce za jeden z najważniejszych dokumentów dziedzictwa dokumentacyjnego – przypomina dr hab. Katarzyna Zalasińska, dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa. - To ważny pomnik prawa i państwowości, potwierdzony wpisem na Krajową Listę Pamięci Świata w 2016 r., który jest programem UNESCO.

Program Pamięć Świata powstał z inicjatywy UNESCO w 1992 r. Jego głównymi celami są zwrócenie uwagi rządów i opinii publicznej na znaczenie i konieczność zachowania dokumentów o wybitnym znaczeniu historycznym lub kulturowym oraz podejmowanie działań i wspieranie współpracy na rzecz ochrony, popularyzacji i szerokiego udostępniania dziedzictwa dokumentacyjnego. W ramach Programu prowadzone są trzy rodzaje list, gromadzących dziedzictwo dokumentacyjne świata: międzynarodowa Lista oraz listy regionalne i krajowe. Lista międzynarodowa prowadzona jest od 1997 r. Dotychczas zostało na nią wpisanych około 350 obiektów, w tym 14 z Polski.

Polska podejmowała kilkakrotnie próby ustalenia tego, co z polskich artefaktów znajduje się jeszcze w Szwecji. Podejmowano też rozmowy na temat dziedzictwa kulturowego Polski, ale bezskutecznie. Po dziś dzień oba kraje będąc w dobrych relacjach, udostępniają sobie wzajemnie dobra kultury, ale nie przekazują.

Całe zamieszanie wokół pierwszego wydanego drukiem Zbioru Praw Królestwa Polskiego, powstało, gdy w ostatnich dniach, oświadczenie w tej sprawie złożył szefowa MSZ Szwecji Ann Linde. Tym samym odpowiedziała na interpelację szwedzkiego parlamentarzysty o możliwość zwrócenia Polsce zabytku sprzed ponad 500 lat, zrabowanego w czasie potopu szwedzkiego. W Szwecji był to akt polityczny, a pytającym był opozycyjny poseł ze Szwedzkich Demokratów.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?