Z analiz firmy doradczej Walter Herz wynika, że w siedmiu największych miastach w Polsce jest ponad 420 tys. mkw. powierzchni flex (elastyczne biura). To ponad 3 proc. całkowitej podaży.
W Warszawie i Krakowie flexy mają po ok. 4 proc. udziału w sektorze. – Biorąc pod uwagę wysokie koszty aranżacji powierzchni biurowych i zmieniający się globalnie model pracy w najbliższych latach elastyczne biura będą znacznie energiczniej zwiększać swój potencjał w Polsce, zbliżając się do poziomów rejestrowanych na rynkach europejskich – przewiduje Mateusz Strzelecki, partner w Walter Herz.
Biuro jak usługa
Mateusz Strzelecki wskazuje na coraz większą polaryzację form najmu. – Oferty są coraz bardziej zróżnicowane i bogate. Mocniej rysuje się też trend związany z myśleniem o biurze jak o usłudze (Backend-as-a-Service), u podstaw której leży pełna integracja z zaawansowanymi technologiami i zasadami ESG oraz społeczność – mówi ekspert Walter Herz.
Dodaje, że na rynku flex w Polsce rozwija się subskrypcyjny model biura, w którym firmy korzystają z dostępu do elastycznych powierzchni w wielu lokalizacjach w różnych miastach w ramach opłaty miesięcznej. – Coraz chętniej wybierane są także biura satelitarne. Nasila się zjawisko powstawania satelitarnych biur, aranżowanych blisko miejsca zamieszkania pracowników, które stanowią swoiste uzupełnienie siedziby głównej firmy – mówi Strzelecki. – Jednocześnie trwa rozbudowa elastycznych zasobów wewnątrz tradycyjnych biurowców, co jest świetnym sposobem na wykorzystanie wolnych powierzchni i podbicie popularności budynków.