Właściwie już dawno należało przyzwyczaić się do takiego otwartego ignorowania przez kluczowych niemieckich polityków oraz instytucje niemieckiego państwa istotnych dla nas, związanych z polsko–niemiecką historią, rocznic i wydarzeń. Media społecznościowe dają dzisiaj politykom łatwy sposób komunikowania swoich stanowisk czy wykonywania pewnych gestów. Dlatego milczenie niemieckiego kanclerza na własnych oficjalnych komunikatorach, czy to za czasów Olafa Scholza czy teraz, w kwestiach takich jak rocznica napaści na Polskę 1 września 1939 r. czy wybuchu Powstania Warszawskiego, jest ważnym, widomym znakiem. To oznaka braku szacunku i ostentacyjnej obojętności dla wschodniego sąsiada.