Reklama

Młody prawnik, czekając na klienta, może umrzeć z głodu - mówi adwokat Jacek Kondracki

Na przyszłych klientów trzeba pracować bardzo wcześnie, nawet już na studiach, z ogromnym oddaniem i w ogóle nie patrzeć na wysokość honorariów - mówi Jacek Kondracki, warszawski adwokat

Aktualizacja: 31.05.2015 20:51 Publikacja: 31.05.2015 20:04

Foto: 123RF

Czy młodzi prawnicy mają obecnie szansę osiągnąć sukces w zawodzie?

Jacek Kondracki: Może jeśli będą bardzo ciężko pracować, to im się uda. Trzeba najpierw jednak dostać się do pracy. Tylko to daje szansę na sukces. Prowadzenie własnej kancelarii jest obarczone obecnie ogromnym ryzykiem. Wszyscy aplikanci powinni mieć też świadomość, że nawet ocena celująca nie gwarantuje im sukcesu na rynku.

Na przyszłych klientów trzeba pracować bardzo wcześnie, nawet już na studiach, z ogromnym oddaniem i w ogóle nie patrzeć na wysokość honorariów. Aplikanci, którzy w ten sposób odbywają aplikację, że do 16.00 pracują w wodociągach czy wykonują inne zajęcia, a potem przychodzą tylko na zajęcia teoretyczne, zawodu się nie nauczą. Jak powiedział Immanuel Kant, wszelka mądrość pochodzi z doświadczenia – oni go nie zdobywają.

A jeżeli młody prawnik znajdzie niszę, w której – jak mu się wydaje – znajdzie klientów? Czy wtedy może otworzyć własną kancelarię?

Może otwierać, ale może też umrzeć z głodu, zanim ci klienci przyjdą.

Reklama
Reklama

A może sposobem jest otwieranie kancelarii z innymi prawnikami? Wtedy koszty i ryzyko są niższe.

Również to nie daje pewności, że się uda. Znam pięciu prawników, którzy musieli odejść z zawodu w ciągu ostatniego roku, choć wynajmowali kancelarię z innymi prawnikami. Nie mieli klientów. Jeśli nie ma się przedsiębiorców, których się na stałe obsługuje, ciężko jest utrzymać się na rynku.

Młodzi adwokaci, by przetrwać, podejmują się więc wszystkich spraw. To błąd. Tak zwani „młodzi zdolni" popełniają ich wiele. Na przykład ostatnio pewien adwokat na sprawie rozwodowej sprzeciwiał się przesłuchiwaniu świadków. Jego zdaniem wina nie podlega dowodzeniu, tylko jest ustaleniem sądu. To przerażające, że ktoś opowiada takie rzeczy na sali sądowej.

A może warto wyjechać do mniejszego miasta i tam otworzyć kancelarię? Tam jest mniejsza konkurencja.

Wtedy młodzi prawnicy będą ludźmi z zewnątrz, obcymi. Też będą więc mieli problem z uzyskaniem klientów.

Czyli nie ma dla młodych nadziei?

Reklama
Reklama

Widzę ją bardzo ograniczoną. Otwarcie zawodów wyrządziło wielką krzywdę młodym ludziom, którzy poświęcają czas i pieniądze, by odbyć aplikację, ale potem nie mają co ze sobą zrobić. Żeby zarobić na utrzymanie kancelarii - powierzchni biurowej, sekretarki, opłacenie rachunków - potrzebne są niemałe pieniądze.

Czy młodzi prawnicy mają obecnie szansę osiągnąć sukces w zawodzie?

Jacek Kondracki: Może jeśli będą bardzo ciężko pracować, to im się uda. Trzeba najpierw jednak dostać się do pracy. Tylko to daje szansę na sukces. Prowadzenie własnej kancelarii jest obarczone obecnie ogromnym ryzykiem. Wszyscy aplikanci powinni mieć też świadomość, że nawet ocena celująca nie gwarantuje im sukcesu na rynku.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Awantura na posiedzeniu Trybunału Stanu. „Proszę zdjąć togi i tam siąść"
Prawo karne
„Szon patrole” to nie zabawa. Prawnicy mówią, co i komu za nie grozi
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Rynkowe rozterki adwokatów
Sądy i trybunały
TSUE wydał ważny wyrok w sprawie tzw. neo-sędziów i Izby Kontroli Nadzwyczajnej
Reklama
Reklama