Dostępność ofert i spadek zainteresowania wyjazdami do pracy za granicą sprawiają, że coraz więcej osób decyduje się na wakacyjne podreperowanie budżetu w Polsce. Zapotrzebowanie na pracowników sezonowych zgłaszają sieci handlowe, firmy z branży hotelarskiej, gastronomicznej czy budowlanej. Nie brakuje też zajęć przy wszelkiego rodzaju zbiorach warzyw i owoców.
W tym czasie równie często można znaleźć pracę na zastępstwo, szczególnie w firmach produkcyjnych, które nie mogą sobie pozwolić na przestoje związane z absencją pracowników.
Czytaj także: Praca sezonowa: kadrę zasilą bezrobotni oraz seniorzy
Niestety wiele osób nadal zawierza ustnym deklaracjom, których nie da się później udowodnić i wyegzekwować. Zgodnie z prawem, przed rozpoczęciem wykonywania obowiązków, zatrudniony musi podpisać umowę o pracę lub otrzymać od przełożonego pisemne potwierdzenie jej warunków. Podejmujący pracę w wakacje często jednak podpisują umowę bez czytania, czy też – zachęceni szybkim, wysokim zarobkiem – dają się nabrać nieuczciwym pracodawcom. Nie znają też dobrze swoich praw, przez co są łatwym łupem dla nieuczciwych firm.
Pomoże inspekcja...
W przypadku łamania praw pracowniczych – czyli przysługujących osobie, która ma podpisaną umowę o pracę – pracownik może złożyć skargę do Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) oraz do sądu pracy. Nie ponosi kosztów rozpatrzenia swojej skargi przez te instytucje.