Nowela ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ma wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia.
Chodzi o art. 13 ust. 1a, który wszedł w życie 27 listopada 2015 r. wraz z likwidacją bankowego tytułu egzekucyjnego. Wprowadził on zasadę, że „w sprawach o roszczenia wynikające z czynności bankowych", opłata stosunkowa wynosi 5 proc. wartości sporu lub przedmiotu zaskarżenia (np. przy apelacji czy kasacji), jednak nie więcej niż 1000 zł. Oznacza to, że wszystkiego powyżej 20 tys. zł bank dochodzi już bez opłaty.
Zwykłe osoby czy firmy też muszą uiszczać wpis w sprawach cywilnych w wysokości 5 proc. wartości sporu, chyba że opłata sięgnie 100 tys. zł, wtedy już się jej nie zwiększa. Dotyczy to sporu o 2 mln zł i więcej, a więc nielicznych.
– To nieuzasadnione uprzywilejowanie banków, a poza tym takich czynności jak pożyczka czy poręczenia dokonują nie tylko banki, byłyby one w gorszym położeniu – czytamy w uzasadnieniu projektu. Wynika z niego również i to, że prawo zna ulgi w opłatach sądowych, np. dla dochodzących alimentów, ale przysługują one ze względu na charakter roszczenia, a nie dla wybranej grupy (tutaj: banków).
Pomysł na zmniejszenie opłat sądowych pojawił się pod koniec prac sejmowych nad ustawą znoszącą BTE. Miał złagodzić skutki przestawienia sporów na tle kredytów bankowych na ścieżkę sądową, która, gdy działał BTE, była stosowana w marginalnym zakresie.