Pracownikowi, który został niesłusznie zwolniony z pracy i wygrał sprawę przed sądem o przywrócenie, a następnie podjął pracę w wyniku wyroku, przysługuje wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy (art. 47 k.p.). Ma ono w istocie charakter odszkodowania, ale jest ograniczone (limitowane). Zasadniczo należy się do wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia. Jednak pracownicy szczególnie chronieni mają prawo do wynagrodzenia za cały czas pozostawania bez zajęcia. Gdy umowę o pracę rozwiązano z pracownikiem w wieku przedemerytalnym, o którym mowa w art. 39 k.p., albo z pracownicą w okresie ciąży, wynagrodzenie przysługuje im za cały czas pozostawania bez pracy. Dotyczy to także rozwiązania umowy z pracownikiem ojcem wychowującym dziecko w okresie korzystania z urlopu macierzyńskiego albo gdy rozwiązanie umowy podlega ograniczeniu z mocy przepisu szczególnego. Zasadę tę stosuje się też do działaczy związkowych, o których mowa w art. 32 ust. 1 i 2 ustawy o związkach zawodowych (tekst jedn. DzU z 2014 r., poz. 167).
Za wszelkie roszczenia
Wynagrodzenie to powinno odpowiadać pensji za pracę, jaką otrzymywałby przywrócony, gdyby w tym czasie pracował. Przy jego ustalaniu sąd uwzględnia więc wszystkie prawnie dopuszczalne i konieczne zmiany (podwyższenia i obniżenia) jego wysokości, które nastąpiłyby, gdyby pracownik kontynuował zatrudnienie. Zwracał na to uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z 12 lipca 2011 r. (II PK 18/11).
Wynagrodzenie z art. 47 k.p. w pełni wyczerpuje roszczenia pracownika związane z pozostawaniem bez pracy w stosunku do pracodawcy i nie może on dochodzić przewyższających go kwot. Podobnie wypowiadał się SN w uchwale z 18 czerwca 2009 r. (I PZP 2/09). Ten, kto podjął pracę w wyniku przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach przez sąd, nie ma prawa do odszkodowania na podstawie kodeksu cywilnego ponad przysługujące mu z art. 47 k.p. wynagrodzenie za czas pozostawania bez zajęcia.
Gotowość i podjęcie zadań
Wynagrodzenie to staje się jednak wymagalne dopiero w momencie podjęcia pracy w wyniku przywrócenia przez sąd. Należy to rozumieć jako zgłoszenie gotowości niezwłocznego jej podjęcia (art. 48 § 1 k.p.; uchwała składu siedmiu sędziów SN z 28 maja 1976 r., V PZP 12/75).
Pracownik nie może więc egzekwować zasądzonego mu wynagrodzenia, zanim ponownie nie rozpocznie obowiązków. Tak też wskazywał Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 15 czerwca 2012 r. (I ACa 1098/11). Zgodnie bowiem z art. 786 § 2 kodeksu postępowania cywilnego jeżeli obowiązek wypłaty wynagrodzenia zasądzonego w orzeczeniu przywracającym do pracy zależy od podjęcia przez pracownika pracy, klauzulę wykonalności w części dotyczącej tego wynagrodzenia nadaje się po stwierdzeniu, że pracownik podjął pracę. Przywrócony może więc skutecznie żądać zapłaty zasądzonego w wyroku wynagrodzenia tylko w razie podjęcia pracy, a ściślej po zgłoszeniu gotowości niezwłocznego podjęcia pracy w terminie siedmiu dni od przywrócenia (art. 48 § 1 k.p.). Podkreślał to także SN w wyroku z 10 sierpnia 2010 r. (I PK 17/10).