Po przeszło pół roku burzliwych dyskusji wiadomo już, na jakich zasadach będzie pobierany podatek od supermarketów.
Odsunięcia tego terminu do 30 dni od publikacji ustawy domagali się posłowie PO i przedstawiciele sieci handlowych podczas środowego posiedzenia Komisji Finansów Publicznych. Argumentowali to m.in. koniecznością przystosowania się przedsiębiorców do wymogów związanych z nowym podatkiem.
– Ustawa dotyczy 200 największych podmiotów na rynku, a te same podmioty zostały od 1 lipca objęte obowiązkiem stosowania Jednolitego Pliku Kontrolnego – zauważył Karol Stec z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Jak podkreślał, obowiązki dużych firm związane ze stosowaniem tej formy elektronicznych kontroli podatkowych są dziś dużym obciążeniem organizacyjnym dla dużych sklepów.
Posłowie PiS i przedstawiciele Ministerstwa Finansów byli jednak nieugięci.
– Ten podatek ma przynosić 100 mln zł miesięcznie, a przepisy były wystarczająco długo konsultowane, więc nie ma sensu tego opóźniać – argumentował wiceminister finansów Wiesław Janczyk.