Obowiązująca od 8 września 2016 r. ustawa o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami, czyli tzw. nowa ustawa kominowa, przewiduje, że z członkami organów zarządzających spółkami publicznymi zawiera się wyłącznie kontrakty cywilnoprawne (art. 5 ust 1 pkt 1 ustawy).
Pełna odpowiedzialność
Wielu z tysięcy obecnych prezesów czy członków zarządów takich spółek jest jednak przekonanych, że nie wyklucza to ich dalszego zatrudnienia na etacie. Dzięki temu mogą oni korzystać z ochrony, jaką zapewnia zatrudnionym kodeks pracy. Chodzi tu przede wszystkim o art. 119 k.p., w myśl którego odpowiedzialność materialna pracownika za wyrządzone przez niego szkody nie może przekraczać trzykrotności jego wynagrodzenia. Może to być ogromny przywilej dla osoby, która decyduje o milionowych inwestycjach.
Z informacji, jakie uzyskaliśmy z resortu skarbu, wynika, że ustawa rozstrzyga jednoznacznie, że może to być wyłącznie umowa o świadczenie usług, z obowiązkiem świadczenia osobistego takiego członka, bez względu na to, czy działa on w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej. Prezesi publicznych i samorządowych spółek zatrudnieni dotychczas na etatach nie unikną zmiany podstawy ich zatrudnienia i rozszerzenia zakresu ich odpowiedzialności za błędy.
Bez wyraźnego terminu
Ustawa nie przewiduje sztywnej daty na zamianę etatów na kontrakty. W myśl art. 21 powinno to nastąpić do dnia zwyczajnego walnego zgromadzenia, którego przedmiotem będzie rozpatrzenie i zatwierdzenie sprawozdania zarządu z działalności spółki oraz sprawozdania finansowego za rok obrotowy rozpoczynający się w 2016 r. W praktyce oznacza to, że w większości spółek powinno to nastąpić najpóźniej w lipcu 2017 r.
Ustawa nie przewiduje sankcji za niewdrożenie nowych zasad zatrudniania władz spółek. Brak działania rad nadzorczych może jednak skończyć się ich odwołaniem.