Od 1991 r. do 2000 r. Joanna N. (dane zmienione) pracowała jako psycholog w budynku, który wyłożono od zewnątrz płytami azbestowo-cementowymi. W elewacji były duże ubytki i pęknięcia, przez które pył azbestowy wnikał do wnętrza budynku.
U Joanny N. wykryto nowotwór wymieniony w wykazie chorób zawodowych, którego specyficzną przyczyną może być kontakt z azbestem. Już po jej śmierci, w 2011 r., na wniosek męża i syna wszczęto postępowanie w sprawie ustalenia związku choroby z warunkami pracy.
Organy inspekcji sanitarnej uznały, że nie ma do tego podstaw, gdyż praca na stanowisku psychologa nie wiązała się z narażeniem na azbest. Ich decyzje uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie. Zdaniem WSA nie można było z góry wykluczyć, że stan elewacji budynku nie mógł mieć związku z chorobą.
W ponownej decyzji wojewódzki inspektor sanitarny w Krakowie podtrzymał poprzednie stanowisko. Powołał się na orzeczenia specjalistycznych placówek orzeczniczych.
W kolejnej skardze do WSA w Krakowie mąż i syn Joanny N. zarzucili zignorowanie oceny prawnej sądu i brak opinii, czy fatalny stan elewacji budynku, w którym pracowała zmarła, powodował przenikanie pyłu azbestowego do otoczenia, narażając ją na chorobę związaną z ekspozycją na azbest.