Sąd podzielił ocenę organów sanitarno-epidemiologicznych, że nie jest to działalność zbliżona do akupunktury.
Właściciel zakładu wykonujący takie zabiegi nie zapłaci jednak kary pieniężnej za niestosowanie się do czasowego ograniczenia, a w istocie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej, ustanowionego w epidemii. WSA uchylił decyzje o wymiarze kary pieniężnej i umorzył postępowanie.
Zapoczątkował je interwencyjny telefon i kontrola gabinetu, w którym wykonywano – i usuwano – tatuaże i makijaż permanentny. To makijaż polegający ma wprowadzeniu igłami pod skórę odpowiednich pigmentów. Właściciel zakładu, Adam Z. (dane zmienione) oświadczył, że po wprowadzeniu 10 kwietnia 2020 r. całkowitego zakazu prowadzenia zakładów fryzjerskich, salonów tatuażu i piercingu, zmienił klasyfikację działalności gospodarczej, usuwając z niej fryzjerstwo i pozostałe zabiegi kosmetyczne, a dodając działalność paramedyczną, zbliżoną do akupunktury.
Argumenty nie przekonały sanepidu, który nałożył na przedsiębiorcę 12 tys. zł administracyjnej kary pieniężnej za niestosowanie się do rozporządzeń Rady Ministrów z kwietnia i maja 2020 r. Ograniczały one prowadzenie działalności gospodarczej związanej m.in. ze świadczeniem usług tatuażu, piercingu i makijażu permanentnego. Zmiany dokonane przez Adama Z. w klasyfikacji działalności gospodarczej zostały uznane za próbę obejścia zakazu.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku Adam Z. uznał decyzję o karze pieniężnej za bezpodstawną. Nie wykonuje bowiem tatuażu i piercingu, lecz zabiegi zbliżone do akupunktury, których nie wylicza żadne z rozporządzeń.