Kobieta wyjechała z dziećmi do Polski za zgodą ojca córek, lecz nie wróciła do Austrii po ustalonym terminie. Ojciec dziewczynek wniósł do austriackiego sądu wniosek o pozbawienie matki praw rodzicielskich. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniosek ojca dzieci o zarządzenie ich powrotu, powołując się na przeszkody określone w Konwencji haskiej – powrót dziewczynek do Austrii zdaniem sędziów mógłby narazić dzieci na szkodę psychiczną i fizyczną.

Po odwołaniu się ojca Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił wyrok sądu pierwszej instancji i nakazał wydanie dzieci ojcu, argumentując m.in., że dzieci będą bezpieczne, jeśli do Austrii wrócą z mamą, a nie ma żadnych przeszkód, żeby mama wyjechała z Polski.

Kierując skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak wskazał m.in. na opinie biegłych i wydarzenia z przeszłości ojca, które – w jego opinii – naraziłyby dzieci na niebezpieczeństwo w przypadku ich wspólnego zamieszkania z ojcem. Sąd Najwyższy przychylił się do argumentacji rzecznika, uchylił decyzję sądu apelacyjnego i zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Sąd Apelacyjny w Warszawie zweryfikował swój wyrok – dwójka małych dzieci już nie musi wracać do Austrii, dziewczynki zostają z mamą w Polsce. Sąd Apelacyjny wskazał także, że istnieją obiektywne przeszkody odnośnie powrotu matki wraz z dziećmi do Austrii - czytamy na stronie RPD.