Dzieci w szponach reklamy. Zobacz, co warto wiedzieć

Przed Dniem Dziecka trwa walka o portfele rodziców. W sumie wydają na dzieci co roku prawie 18 mld zł. I choćby chcieli, nie są w stanie uchronić ich przed wpływem reklam.

Publikacja: 30.05.2025 04:16

Dzieci w szponach reklamy. Zobacz, co warto wiedzieć

Foto: Adobe Stock

To, że zbliża się Dzień Dziecka, słychać i widać na każdym kroku. Reklamodawcy ścigają się na przekazy marketingowe w mass mediach, zachęcając rodziców do wydawania pieniędzy na zabawki, smartfony czy elektryczne hulajnogi. W najbliższą niedzielę na oblężenie szykują się kina i parki rozrywki, a także kierowane do małoletnich inicjatywy edukacyjne. 

Foto: Tomasz Sitarski

18 mld zł rocznie na dzieci. Rodzice bardziej uważni  

Badania Grupy Empik wskazują, że z okazji 1 czerwca ponad 90 proc. rodziców kupi dziecku prezent, a największa grupa (41 proc.) przeznaczy na prezent dla dziecka do 100 zł. Wobec poprzedniej edycji badania grupa ta powiększyła się o około 2 pkt proc., co potwierdza ogólne obserwacje ekspertów, że do zakupów dziś podchodzi się rozważniej.

Potwierdzają to także badania cykliczne firmy PMR Market Experts, zgodnie z którymi z roku na rok spada odsetek rodziców kupujących nowe rzeczy, a na znaczeniu zyskują przedmioty z drugiej ręki. To dlatego, szacuje PMR, wydatki na produkty dla dzieci będą rosły z roku na rok, ale w wolnym tempie, około 2 proc. W ubiegłym roku miało to być około 18 mld zł.

Czytaj więcej

Znany polski producent zabawek ogłosił upadłość. Bo dzieci jest coraz mniej

To nadal bardzo duża kwota. Nic więc dziwnego, że firmy walczące o portfele rodziców, walczą też o uwagę małoletnich. To, że łatwo ją przyciągnąć, gdy dzieci spędzają czas przed ekranami, wiadomo nie od dziś. Na negatywne skutki takiej ekspozycji na reklamę zwracają uwagę naukowcy, wychowawcy, rodzice, a w konsekwencji także ustawodawcy. Kiedyś skupiali się na reklamie telewizyjnej, dziś na internetowej. 

Przepisy mają chronić przed reklamami

W Polsce ochronę dzieci przed negatywnym wpływem przekazów marketingowym zapewniają cztery akty. Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji zakazuje wykorzystywania łatwowierności dzieci. Ustawa o zwalczaniu nieuczciwych praktyk rynkowych zakazuje stosowania „bezpośredniego wezwania” do zakupu skierowanego do dzieci. Z kolei ustawa o radiofonii i telewizji zakazuje nadawania reklam tego typu, a także kampanii, w których zachęca się dzieci do wywierania presji na rodziców czy inne osoby, aby kupiły im upragnioną rzecz. Zgodnie z tą samą ustawą reklamy nie powinny straszyć dzieci pokazując je w niebezpiecznych sytuacjach lub oddziaływać na podświadomość.

Spytaliśmy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Krajową Radę Radiofonii i Telewizji o skalę skarg na reklamy naruszające bezpieczeństwo dzieci i ich rodziców. Urzędy nie notują ich wiele. – Otrzymujemy jedynie pojedyncze skargi dotyczące najmłodszych konsumentów. Chodziło m.in. o nieetyczne reklamy alkoholu lub hazardu, których adresatami mogą być dzieci – przekazał nam urząd antymonopolowy.

Prezes UOKiK o influencerach: ukryte motywacje

– Ochrona najmłodszych to zadanie wielu instytucji, w tym UOKiK. Zagrożenia, które widzimy w ramach naszych kompetencji dotyczą m.in. korzystania z internetu i braku umiejętności weryfikacji zamieszczanych tam treści. Jednym z celów naszych działań dotyczących wyraźnego oznaczania reklam w internecie była właśnie ochrona młodych konsumentów, którzy bardzo często byli adresatami ukrytych przekazów reklamowych i nie zdawali sobie sprawy, np. że celem wpisu ulubionego influencera jest nakłonienie ich do zakupu produktu – mówi „Rzeczpospolitej” Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Dowodem na to, jak wierną widownię mają internetowi twórcy, są m.in. wyniki tegorocznej premiery kinowej „100 dni do matury” (blisko 1 mln widzów), zrealizowanej przez firmę influencerską Ekipa Holding.

– Popieramy również wszelkie inicjatywy, które chronią dzieci i młodzież przed ekspozycją na szkodliwe treści w internecie. Obecnie Komisja Europejska pracuje nad projektem Digital Fairness Act, który ma być odpowiedzią m.in. na te problemy. UOKiK weźmie udział w dyskusji nad kształtem projektu – zapowiada Tomasz Chróstny.

Oszukują, by korzystać z TikToka 

W związku z rozwojem mediów społecznościowych, obowiązuje unijna regulacja – Digital Service Act, która zakazuje dużym platformom, takim jak Facebook, YouTube czy TikTok, przyjmowania w poczet użytkowników dzieci do 13. roku życia i wyświetlania reklam osobom, które nie ukończyły 18 lat. Przypomnijmy, że zgodnie z kodeksem cywilnym osoby przed 13. rokiem życia nie mają tzw. zdolności do czynności prawnych. A do osiemnastki ich zdolność jest ograniczona, co oznacza, że jeśli kupią coś, na co opiekun się nie zgodził, sprzedawca musi przyjąć zwrot.

Mimo obowiązujących ograniczeń, dzieci i tak znajdują sposób, aby założyć konto na platformie w internecie. TikTok dezaktywuje w skali globalnej co kwartał 20 mln kont założonych przez nieuprawnionych, którzy często podają nieprawdziwą datę urodzenia, aby się zarejestrować.

- W Polsce wyłączamy kwartalnie 80-100 tys. kont – mówi Piotr Żaczko, menedżer ds. PR TikToka w Polsce. -TikTok jest aplikacją dostępną od 13 roku życia, co jest rynkowym standardem. Oprócz neutralnej bramki wiekowej nasi moderatorzy są szkoleni, żeby podczas pracy zwracać dodatkowo uwagę na kwestię wieku. Wychwytujemy też sygnały (słowa kluczowe, zachowania w serwisie) pozwalające przypuszczać, że konto może należeć do użytkownika niespełniającego dolnej granicy wieku – mówi Żaczko.

Zapewnia też, że platforma nie wyświetla użytkownikom do 18 roku życia reklam. Jest to wymóg obowiązującej w Unii Europejskiej regulacji (Digital Services Act). Teoretycznie można próbować docierać z reklamami do osób niepełnoletnich kierując kampanię np. do wszystkich użytkowników serwisu. – To jednak dużo mniej efektywne podejście. Obecnie coraz częściej ważniejszy dla firm jest bowiem nie zasięg kampanii, a to, do kogo faktycznie trafia – mówi.

To, że zbliża się Dzień Dziecka, słychać i widać na każdym kroku. Reklamodawcy ścigają się na przekazy marketingowe w mass mediach, zachęcając rodziców do wydawania pieniędzy na zabawki, smartfony czy elektryczne hulajnogi. W najbliższą niedzielę na oblężenie szykują się kina i parki rozrywki, a także kierowane do małoletnich inicjatywy edukacyjne. 

18 mld zł rocznie na dzieci. Rodzice bardziej uważni  

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Zrozumieć świat na nowo. „Rzecz o geopolityce” – nowy podcast „Rzeczpospolitej”
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Media
Wyjątkowe podróże z „Rzeczpospolitą”. Nowy magazyn już na rynku
Media
Zmiany w zarządzie i radzie nadzorczej e-Kiosku
Media
Kolejna awaria X w ciągu kilku dni. Padła strona portalu
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Media
Sukcesja w grupie Polsat. Co po wyroku w Liechtensteinie?
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont