Szumiące misie marki Whisbear okazały się wybawieniem dla wielu rodziców, których pociechy miały problem ze spaniem. Firma rozpoczęła działalność w 2014 roku i szybko zyskała dużą popularność dzięki innowatorskim zabawkom przeznaczonym dla niemowląt i małych dzieci. Maskotki ułatwiają zasypianie poprzez emisję różnego rodzaju szumu – w tym autorskiego białego szumu Whisbear, różowego szumu, odgłosu morza, deszczu czy wód płodowych z bijącym sercem.
Czytaj więcej
Różnica pomiędzy tymi, którzy pracują, a dziećmi, młodzieżą i starszymi staje się coraz poważniej...
Teraz jednak firma znalazła się na skraju przepaści. Jak dowiedział się portal dlahandlu.pl, Sąd Rejonowy w Warszawie wydał postanowienie o rozpoczęciu postępowania upadłościowego wobec Whisbear i wezwał wierzycieli do zgłoszenia swoich roszczeń. Wyznaczono także syndyka do przeprowadzenia procesu upadłości.
Upada znany producent zabawek Whisbear. Maskotki znikną ze sklepów?
Firma już od kilku lat zmaga się z poważnymi problemami. Najpierw pandemia koronawirusa, a potem wojna w Ukrainie wpłynęły na znaczący wzrost kosztów, jak i malejący popyt na zabawki dziecięce. A maskotki produkowane przez Whisbear tanie nie są – aktualna cena pluszaków w wersji klasycznej w sklepie internetowym firmy wynosi 179 zł. Spółka usiłowała obniżyć koszty produkcji, przekierowując część zamówień do Chin, ale i to nie pomogło.
Czytaj więcej
W krajach postsowieckich w krótkim czasie wzrósł indywidualizm, spadła za to stabilność zatrudnie...