Chodzi o to, by dziecko nie musiało czekać wiele miesięcy na zabezpieczenie alimentów

Trzeba wprowadzić pewne „straszaki” prawne, które skłaniałyby do płacenia alimentów, np. zatrzymywanie paszportu dłużnikowi alimentacyjnemu – mówi adwokat Dominika Tomaszewska.

Publikacja: 03.06.2025 15:00

Chodzi o to, by dziecko nie musiało czekać wiele miesięcy na zabezpieczenie alimentów

Foto: Adobe Stock

Na III ogólnopolskiej konferencji „Adwokat dla rodziny – interdyscyplinarne ujęcie dobra dziecka” pod patronatem medialnym „Rzeczpospolitej” poruszono m.in. temat alimentów. Jakie są dziś największe wyzwania w tej kwestii?

Dyskutowaliśmy z jednej strony nad aktualnym stanem prawnym dotyczącym alimentów, a z drugiej – jakie przepisy należy zmienić, by ten stan poprawić. Na pewno wybrzmiał postulat wprowadzenia tzw. tabel alimentacyjnych, które wskazywałyby pewne „widełki” wysokości alimentów. Na chwilę obecną wysokość alimentów zależy od dwóch okoliczności – usprawiedliwionych kosztów utrzymania dziecka oraz możliwości zarobkowych i majątkowych rodzica zobowiązanego do alimentacji. To ogólne pojęcia, których przepisy nie precyzują. W efekcie sędziowie w różnych częściach Polski – a nawet w ramach tego samego sądu – orzekają bardzo różne kwoty. I to w podobnych stanach faktycznych. Wprowadzenie takich tabel ujednoliciłoby to orzecznictwo i sprawiło, że wysokość alimentów będzie bardziej przewidywalna. W efekcie, decydując się na pójście do sądu, wiedzielibyśmy, czego należy się spodziewać. Wiem, że kilka miesięcy temu Ministerstwo Sprawiedliwości prowadziło prace nad wprowadzeniem takich tabel, ale z mojej wiedzy aktualnie prace nie są kontynuowane.

Dlaczego?

Tego nie wiem. Natomiast potrzeba takiej zmiany sygnalizowana jest zarówno przez środowisko sędziowskie, jak i inne. Oczywiście, tabele te nie zastępowałyby decyzji sędziego. Miałyby jedynie charakter pomocniczy i niewiążący, ale stanowiłyby wskazówkę dla osób ubiegających się o alimenty. Kolejny postulat dotyczył alimentów natychmiastowych.

Co to takiego?

Obecnie takiej instytucji w Polsce nie ma. Ale od kilku lat podnoszone są postulaty jej wprowadzenia. Polegałaby ona na tym, że alimenty, można uzyskać szybko, w sposób prosty i przewidywalny, w mniejszej wysokości, ale w ramach uproszczonego postępowania. Chodzi m.in. o to, by dziecko nie musiało czekać wiele miesięcy na decyzję sądu np. o zabezpieczeniu alimentów.

Tylko chyba większym problemem od zasądzenia alimentów jest później ich wyegzekwowanie.

Tak, dlatego do udziału w konferencji zaprosiliśmy też komornika. Na dzień dzisiejszy ściągalność alimentów jest na poziomie 20 proc. To bardzo mało, bo istnieją różnego rodzaju sposoby, jak unikać płacenia alimentów. I wciąż pojawiają się nowe – i to nowocześniejsze (np. przesłanie pieniędzy na zagraniczne konta, inwestowanie ich w bitcoiny itd.). A nasz system jest bezradny. Mamy przyzwolenie społeczne na pozostawanie dłużników alimentacyjnych w szarej strefie. Problem jest więc bardziej społeczny niż prawny, choć prawo też nie daje wystarczających narzędzi. Może więc trzeba wprowadzić pewne „straszaki” prawne, które skłaniałyby do płacenia alimentów. Są za granicą różne rozwiązania, np. zatrzymywanie paszportu dłużnikowi alimentacyjnemu. Na pewno należy też korzystać z wpisywania dłużników do Krajowego Rejestru Zadłużonych. Pewne możliwości daje prawo karne i składanie zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niealimentacji. Z doświadczenia adwokatki wiem, że gdy się takie zawiadomienie złoży, to często jest tak, że nagle zaległość jest wyrównywana, żeby takie postępowanie się dalej nie toczyło. Niestety, wierzyciele alimentacyjni (głównie matki działające w imieniu dziecka) nie zawsze chcą z tej możliwości korzystać.

Czytaj więcej

Do kiedy rodzic musi płacić alimenty? Pełnoletność dziecka nie jest granicą

Na konferencji poruszano jeszcze kwestię podmiotowości dziecka. Jak ją zagwarantować, skoro niepełnoletni nie ma pełnej świadomości swoich decyzji i nie odpowiada za nie prawnie w pełni?

Ostatnio zarówno w procedurach prawnych, jak i badaniach (psychologicznych, socjologicznych) lansowany jest pogląd, żeby brać pod uwagę zdanie dziecka w sprawach, które go dotyczą. To objawia się m.in. tym, że sądy coraz częściej wysłuchują dziecka – a nawet są do tego zobowiązane na podstawie „ustawy Kamilka”. Oczywiście trzeba uwzględnić m.in. wiek dziecka, stan zdrowia i jego rozwój umysłowy. Wówczas sąd powinien wziąć to zdanie pod uwagę i uwzględnić „rozsądne życzenia” małoletniego. Jeszcze kilka lat temu praktycznie z tego nie korzystano. Wiadomo, że nie wysłucha się np. trzylatka, ale już dziecko, powiedzmy, ośmioletnie powinno mieć wpływ na swoją sytuację – np. z kim chce mieszkać, w jakim czasie odbywać kontakty z drugim rodzicem. Dziecko może też odmówić przed sądem wysłuchania, co sąd również musi uwzględnić. Dzieci mają coraz silniejszy głos w postępowaniach sądowych, który powinien być brany pod uwagę.

Dominika Tomaszewska jest adwokatką, przewodniczącą sekcji prawa rodzinnego i sekcji praw dziecka przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie, która wraz z Wydziałem Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego zorganizowała konferencję „Adwokat dla rodziny – interdyscyplinarne ujęcie dobra dziecka”.

Czytaj więcej

Alimenty z funduszu będą wyższe. O ile i od kiedy?

Na III ogólnopolskiej konferencji „Adwokat dla rodziny – interdyscyplinarne ujęcie dobra dziecka” pod patronatem medialnym „Rzeczpospolitej” poruszono m.in. temat alimentów. Jakie są dziś największe wyzwania w tej kwestii?

Dyskutowaliśmy z jednej strony nad aktualnym stanem prawnym dotyczącym alimentów, a z drugiej – jakie przepisy należy zmienić, by ten stan poprawić. Na pewno wybrzmiał postulat wprowadzenia tzw. tabel alimentacyjnych, które wskazywałyby pewne „widełki” wysokości alimentów. Na chwilę obecną wysokość alimentów zależy od dwóch okoliczności – usprawiedliwionych kosztów utrzymania dziecka oraz możliwości zarobkowych i majątkowych rodzica zobowiązanego do alimentacji. To ogólne pojęcia, których przepisy nie precyzują. W efekcie sędziowie w różnych częściach Polski – a nawet w ramach tego samego sądu – orzekają bardzo różne kwoty. I to w podobnych stanach faktycznych. Wprowadzenie takich tabel ujednoliciłoby to orzecznictwo i sprawiło, że wysokość alimentów będzie bardziej przewidywalna. W efekcie, decydując się na pójście do sądu, wiedzielibyśmy, czego należy się spodziewać. Wiem, że kilka miesięcy temu Ministerstwo Sprawiedliwości prowadziło prace nad wprowadzeniem takich tabel, ale z mojej wiedzy aktualnie prace nie są kontynuowane.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Zwolnienie z pracy za krytykę LGBTQ i feministek? Zapadł ważny wyrok
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Praca, Emerytury i renty
Część seniorów dostanie w lipcu dwa przelewy. Zasady wypłaty renty wdowiej
Praca, Emerytury i renty
Duże zmiany w wypłatach 800 plus w czerwcu. Od lipca nowy termin
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Prawo w Polsce
Głosy Trzaskowskiego przypisane Nawrockiemu. „To nie jest jakaś wielka tragedia"