Reklama

Roguski: Przyszłość mieszkaniówki. Państwa-miasta i pułapka domów za 1 zł

Demografia i efektywność energetyczna będą kluczowymi kwestiami odpowiedzialnymi za kształt rynku mieszkaniowego w Polsce. Czy nastąpi gigantyczne rozwarstwienie, czy uda się zadbać o równowagę? To pytanie między innymi do polityków.

Publikacja: 28.10.2025 04:26

Roguski: Przyszłość mieszkaniówki. Państwa-miasta i pułapka domów za 1 zł

Foto: Adobe Stock

Prognozy ekonomistów Credit Agricole, które opisaliśmy w ostatnim wydaniu „Rzeczpospolitej”, to kolejny raport próbujący ująć w liczbach to, co zbliża się nieuchronnie, jeśli chodzi o rynek mieszkaniowy. Nasze społeczeństwo się starzeje, Polaków będzie ubywać i trudno powiedzieć, jak lukę może zapełnić migracja. Przerysowując, można powiedzieć, że tak jak starożytna Grecja składała się z państw-miast, tak i w podobnym kierunku zmierza Polska.

Czytaj więcej

Demografia zamiesza w mieszkaniówce

Prognozy demograficzne premiują największe rynki mieszkaniowe 

W ubiegłorocznym raporcie wydziału analiz rynku nieruchomości Narodowego Banku Polskiego czytamy, że do 2040 r. w większości regionów Polski nastąpi spadek populacji, tylko w około 20 proc. gmin dynamika będzie dodatnia. Docelowo życie będzie się koncentrować w największych miastach i okalających je powiatach. Aglomeracje będą mieć siłę przyciągania rynkiem pracy, jakością infrastruktury, szkolnictwem wyższym. Jednocześnie część mieszkańców miast będzie wypychana na obrzeża i do „obwarzanków” – w poszukiwaniu niższych cen nieruchomości. Mniejsze ośrodki, słabo skomunikowane, czeka regres. W aglomeracjach będzie jeszcze potencjał budowy nowych mieszkań, a w pozostałej części kraju będzie przybywać pustostanów. Niewykluczone, że w przyszłości zobaczymy akcje naszych samorządów „kup dom za 1 zł” – tak jak w wymierających miejscowościach we Włoszech.

Czy proces da się zatrzymać? Tak uważa ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która mówiła nam w wywiadzie o konieczności stworzenia około 40 subregionalnych ośrodków – w większości byłych miast wojewódzkich – które dostaną szerokie wsparcie na rozwój mieszkalnictwa społecznego/komunalnego, infrastruktury i transportu. 

Czytaj więcej

Dyrektywa budynkowa EPBD. Gra w klasy na półmetku
Reklama
Reklama

Domy za 1 zł. Na pustkowiu i nieefektywne energetycznie

Nie tylko demografia wpłynie na rynek mieszkaniowy. Polityka Unii Europejskiej zakłada dojście do zeroemisyjnego budownictwa. W przypadku nowych budynków sprawa jest prosta – inwestorzy i deweloperzy zostaną zobowiązani do kierowania się wytycznymi. Największy problem będzie z istniejącym zasobem wszelkiego rodzaju nieruchomości – mowa o wyzwaniu finansowym rzędu 2 bilionów złotych w perspektywie do 2050 r. Zgodnie z dyrektywą EPBD, każdy budynek otrzyma klasę od A do G – znamy to już ze sprzętu gospodarstwa domowego. 

Poprawa efektywności energetycznej budynków mieszkalnych ma nastąpić w drodze zachęt i wsparcia finansowego, a nie nakazu i nakładania kar. Jednak bez certyfikatu, i to na odpowiednim poziomie, domu czy mieszkania ani nie będziemy mogli wystawić na sprzedaż, ani na wynajem. Przypisanie budynku do klasy energetycznej będzie miało wpływ na wartość nieruchomości – to ewidentnie widać m.in. na rynku niemieckim, gdzie różnica między klasą A a wampirami energetycznymi z grupy G jest kolosalna. Polska to ostatni rynek unijny, który nie wdrożył intuicyjnego podziału – czas na transponowanie dyrektywy budynkowej mamy do maja 2026 r.   

Docelowo nad Wisłą możemy mieć do czynienia z sytuacją, że w ofercie pojawią się domy za 1 zł, ale niekoniecznie musi to być wyjątkowa okazja. Niska cena będzie bowiem pochodną słabego transportu, zerowej infrastruktury, ale także niskiej klasy efektywności energetycznej.


 

Prognozy ekonomistów Credit Agricole, które opisaliśmy w ostatnim wydaniu „Rzeczpospolitej”, to kolejny raport próbujący ująć w liczbach to, co zbliża się nieuchronnie, jeśli chodzi o rynek mieszkaniowy. Nasze społeczeństwo się starzeje, Polaków będzie ubywać i trudno powiedzieć, jak lukę może zapełnić migracja. Przerysowując, można powiedzieć, że tak jak starożytna Grecja składała się z państw-miast, tak i w podobnym kierunku zmierza Polska.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Do dziecka trzeba dwojga
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Fandrejewska: Więcej mieszkań niż rodzin: to dobrze czy źle?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Jaki będzie kolejny kryzys gospodarczy?
Opinie Ekonomiczne
Prof. Menkes: Wojna o chipy
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Ekonomiczne
Aleksander Chłopecki: Jak ograniczyć szantaż korporacyjny
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama