Reklama
Rozwiń

Linkin Park przyciągnął największe tłumy na Open’er Festivalu. Objawił się duch Benningtona

Linkin Park, Muse, Future, Massive Attack i Nine Inch Nails – to były największe gwiazdy zakończonego 6 lipca nad ranem tegorocznego Open’era.

Publikacja: 06.07.2025 14:09

Linkin Park przyciągnął największe tłumy na Open’er Festivalu. Objawił się duch Benningtona

Linkin Park

Foto: mat. pras.

To majstersztyk rockowej magii: nikt ze sceny, w tym lider Linkin Park Mike Shinoda, nie wspomniał ani słowem o tragicznie zmarłym wokaliście Chesterze Benningtonie, a przecież objawił się ponad sceną Open’era.

Ekrany wizualizowały coś w rodzaju wykrywacza duchów, pokazującego przypływ wyjątkowej energii i niczym zza światów usłyszeliśmy odrealniony głos Chestera z „Castle of Glass”. Szekspirowska sytuacja: są na świecie dziwy, o których nie śniło się nawet filozofom.

Czytaj więcej

Linkin Park powraca z nową wokalistką

Linkin Park z Emily Armstrong na Openerze

Po tego rodzaju nienatrętnym hołdzie dla zmarłego w 2017 roku kolegi – Mike Shinoda przejął dowodzenie na scenie, by wprowadzić polską publiczność w pierwszy show z udziałem nowej wokalistki Emily Armstrong. Przesadą byłoby powiedzieć, że od razu poczuła się w Gdyni stuprocentowo pewna siebie. Coś działo się z odsłuchami, a kto tego nie zauważył mógł nawet pomyśleć, że ta delikatna blondynka o piekielnie mocnym głosie jest onieśmielona i walczy z tremą. Próbowała odnaleźć pewność siebie koncentrując się na śpiewie do mikrofonu na statywie – w przeciwieństwie do Shinody, którego było pełno w każdej części estrady.

Czytaj więcej

Ozzy Osbourne i Black Sabbath: 6 mln fanów oglądało pożegnalny show

Na początku usłyszeliśmy „Somewhere I Belong”, „Cut the Bridge”, „Lying From You”, a także „Burn It Down”. W końcu jednak przyszedł czas na utwory z najnowszego albumu „From Zero” – m. in. „Cut The Bridge” i Emily ruszyła na podbój sceny oraz długiego wybiegu przed nią, gdzie natychmiast złapała kontakt z fanami, którzy nie tylko kartonami z napisami „Welcome Back” postanowili okazać wdzięczność za to, że Emily pomogła zespołowi otrząsnąć się z traumy i powrócić na stadiony. Skandowanie imienia wokalistki było tego najlepszym dowodem.

Nie zabrakło oczywiście „What I've Done”, zaś główną część koncertu zakończyło „Faint”. Na bis fani usłyszeli „Papercut”, „Heavy Is the Crown” i „Bleed It Out” i choć początek nie wskazywał, że Emily jest zadomowiona w zespole – finał nie pozostawiał wątpliwości, choć wokalistka nie wybrała roli zwykłej następczyni, tylko śpiewa we własnych tonacjach, własne wersje dawnych hitów Linkin Park.

Open'er, Massive Attack i Nine Inch Nails

Gwiazdami sobotniego (5 lipca) ostatniego dnia festiwalu byli na dużej scenie Doechi, Camila Cabello, Conan Gray, zaś na mniejszych scenach wystąpili m. in. Fisz Emade i Tworzywo oraz Trupa Trupa. Do historii imprezy przejdzie z pewnością występ Massive Attack z antywojennym przesłaniem przeciwko konfliktom w Gazie i Ukrainie, a także mocny show Nine Inch Nails. Organizator w tym roku postawił w tym roku w finałach wieczorów na starszaków. Ciekawe, czym zaskoczy festiwal za rok?

To majstersztyk rockowej magii: nikt ze sceny, w tym lider Linkin Park Mike Shinoda, nie wspomniał ani słowem o tragicznie zmarłym wokaliście Chesterze Benningtonie, a przecież objawił się ponad sceną Open’era.

Ekrany wizualizowały coś w rodzaju wykrywacza duchów, pokazującego przypływ wyjątkowej energii i niczym zza światów usłyszeliśmy odrealniony głos Chestera z „Castle of Glass”. Szekspirowska sytuacja: są na świecie dziwy, o których nie śniło się nawet filozofom.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Muzyka popularna
Ozzy Osbourne i Black Sabbath: 6 mln fanów oglądało pożegnalny show
Muzyka popularna
Biało-czerwony Angus zagrał w Warszawie, nawet trumpowskim krawatem
Muzyka popularna
Pożegnalny koncert Black Sabbath z Metalliką do obejrzenia za 50 zł
Muzyka popularna
Quebonafide się żegna: zrobił film za 5,5 mln zł i sprzedał dwa razy Narodowy
Muzyka popularna
Plejada gwiazd w Krakowie. Druga odsłona koncertu „To Kraków tworzy metamorfozy”