Nawet bezpłodny płaci alimenty

Ojcostwo to nie tylko geny ale i kwestie prawne, co więcej przy rozstrzyganiu sporu na tym tle, bada się, czy zaprzeczenie ojcostwa nie byłoby nadużyciem prawa.

Aktualizacja: 16.06.2013 13:51 Publikacja: 08.03.2013 08:02

Ta zasada dotyczy także terminów na wniesienie takiego pozwu, choć są wyraźnie określone. To wnioski z wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt: II CSK 411/12).

Zaprzeczenia ojcostwa domaga się Zdzisław L. z Wielkopolski, który bezsporne - co potwierdziła jego była żona i takie są też prawomocne ustalenia sądów -  nie jest ojcem Beaty L., urodzonej w 1992 r. Niewątpliwie też jest on bezpłodny, co ustalono w sprawie rozwodowej małżonków L. przez kilkunastu laty. Co więcej - do zapłodnienia żony miało dojść za jego wiedzą w ramach intrygi, że doszło do stosunku żony z jego kolegą. Co ważne dla sprawy - te kwestie formalnie są przesądzone, nie są podważane.

Dlaczego Zdzisław L żąda zaprzeczenia ojcostwa obecnie 21-letniej córki ? Ponieważ jest studentką i musi na nią łożyć alimenty (280 zł), a stracił pracę, oczywiście też to, że nie jest jej biologicznym ojcem.

Jednak sądy zajmują się tą sprawą po raz trzeci: pierwszą wszczął prokurator na skutek zawiadomienia Zdzisława L. jeszcze w 1994 r., ale sąd pozew oddalił uznając ze względu na wspomniane okoliczności poczęcia dziecka, że spełnienie żądania Zdzisława L., czyli zaprzeczenie ojcostwa,  naruszałoby zasady współżycia społecznego (art. 5 Kodeksu cywilnego). Drugi wniosek złożył już sam, ale sądy uznały, że sprawa ta już była osądzona. Podobne stanowisko zajęły sądy niższych instancji w obecnej sprawie — i odrzuciły pozew. Takie też stanowisko prezentował przed SN pełnomocnik kobiet (b. żony i jej córki) adwokat Aleksander Terpiński wskazując, że Zdzisław L. praktycznie uznał dziecko, nie skorzystał z półrocznego terminu na zaprzeczenie ojcostwa, a chociaż nie ma pracy, nie jest zupełnie bez majątku i na niewielkie alimenty go stać.

Dodajmy, że zgodnie z kodeksem rodzinnym  (art. 63) mąż matki może wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa w ciągu sześciu miesięcy od dowiedzenia się o urodzeniu dziecka przez żonę, nie później jednak niż do osiągnięcia przez dziecko pełnoletności.

Reklama
Reklama

Zdzisław L. przekroczył więc oba te terminy.

Sąd Najwyższy nakazał ponowne rozpoznanie sprawy. Jak wskazał w uzasadnieniu sędzia Henryk  Pietrzkowski, ta sprawa (trzecia) jest jednak inna, nie tylko ze względu na nowe okoliczności, ale też kwestie terminów, gdyż ich rygorystyczne (czy nie) przestrzeganie też podlega ocenie pod kątem zasad współżycia społecznego. Zatem sprawa jest otwarta i ocena tych wszystkich okoliczności zadecyduje o rozstrzygnięciu, ale muszą być one merytorycznie zbadane.

Choć wydaje się, że SN nie daje Zdzisławowi L. większych szans, gdyż wskazał, że jego zarzuty mogłyby być uwzględnione w sprawie o alimenty.

Dodajmy, że kwestią alimentów zajmował się Sąd Najwyższy 27 stycznia 2012 r. w sprawie Michała S., który uznał dziecko, ale po kilku latach unieważnił to uznanie, kiedy matka zgodziła się na badanie DNA, co wykluczyło jego ojcostwo. Wcześniej wypłacił na dziecko 16, 2 tys. zł alimentów i zażądał ich zwrotu tej kwoty. SN wskazał jednak (III CZP 91/11), że choć wyrok stwierdzający unieważnienie ojcostwa ma skutek wsteczny, nie upoważnia do zwrotu alimentów na dziecko.

Jest jednak istotna różnica między tymi sprawami: Zdzisławowi L. chodzi o niepłacenie alimentów, a nie ich zwrot.

Ta zasada dotyczy także terminów na wniesienie takiego pozwu, choć są wyraźnie określone. To wnioski z wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt: II CSK 411/12).

Zaprzeczenia ojcostwa domaga się Zdzisław L. z Wielkopolski, który bezsporne - co potwierdziła jego była żona i takie są też prawomocne ustalenia sądów -  nie jest ojcem Beaty L., urodzonej w 1992 r. Niewątpliwie też jest on bezpłodny, co ustalono w sprawie rozwodowej małżonków L. przez kilkunastu laty. Co więcej - do zapłodnienia żony miało dojść za jego wiedzą w ramach intrygi, że doszło do stosunku żony z jego kolegą. Co ważne dla sprawy - te kwestie formalnie są przesądzone, nie są podważane.

Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama