Założenia nowego prawa o aktach stanu cywilnego uwzględniają krytykę pierwotnej wersji zgłoszoną m.in. przez Krajową Radę Sądownictwa, Radę Języka Polskiego oraz rzecznika praw dziecka. Rezygnują z nadawania imion w formie zdrobniałej, np. Kuba, Lena, Nina czy Rita.
Rząd obstaje natomiast przy projekcie dopuszczenia do nadawania dzieciom imion, które nie pozwalają odróżnić płci, np. Fifi czy Sasza, których obecnie nie wolno nadawać. Jak napisano w uzasadnieniu ostatniej wersji projektu, już po szerokich konsultacjach, coraz częściej przychodzą na świat w Polsce dzieci cudzoziemców bądź małżeństw mieszanych. Takie imiona więc występują, a i tak każdy akt zawiera informację o płci. Wybór imienia jest zaś elementem władzy rodzicielskiej. Nie brak jednak krytyków wskazujących, że Ministerstwo Spraw Wewnętrz- nych ulega presji środowisk genderowych, które podważają tradycyjne rozumienie płci.
Lwia część projektowanych zmian dotyczy elektronizacji urzędów stanu cywilnego, których jest 2250, a zatrudniają 6 tys. urzędników samorządowych. Choć pierwotny projekt przewidywał przez pewien czas równoległe dwie formy prowadzenia akt: papierową i elektroniczną, pod wpływem konsultacji postanowiono przejść na formę elektroniczną. Dotychczasowe papierowe akty nadal będą ważne, aż do „przeniesienia ich" do ksiąg elektronicznych, a to ma następować sukcesywnie, gdy ktoś będzie korzystał z aktu bądź będzie następowała w nim zmiana.
Bez zmian pozostaje zasada, że odpisy (zupełne i skrócone) aktów stanu cywilnego wydaje się osobie, której akt dotyczy, jej wstępnemu, zstępnemu, rodzeństwu, małżonkowi lub przedstawicielowi ustawowemu, wreszcie innym osobom, które wykażą w tym interes prawny, np. spadkobiercom testamentowym.
Skrócony ma być ze 100 do 80 lat czas przechowywania w USC ksiąg małżeństw i zgonów, po którym przekazywane są do archiwum, gdzie dostęp do nich jest ułatwiony także dla zainteresowanych badaniami genealogicznymi. Nie uwzględniono natomiast wniosku tego środowiska, by odpisy, kopie aktów mogli otrzymywać krewni i powinowaci w linii bocznej.