W wywiadzie dla „Wiedomosti” Daniił Jegorow, szef Federalnej Służby Podatkowej Rosji, poinformował, że rosyjscy rezydenci przelali z Rosji do ZEA około 1 biliona rubli, czyli 12,72 mld dol. (według obecnego kursu wymiany). Rosyjski fiskus otrzymał tę informację z systemu automatycznej wymiany informacji finansowych ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Władze bagatelizują ten odpływ kapitału najbogatszych Rosjan, tłumacząc, że to „normalna praktyka”.
Zjednoczone Emiraty Arabskie zgarniają rosyjski kapitał
„Nie używałbym terminu „odpływ”, ponieważ zawsze istnieją warunkowe odpływy i napływy. Tak, ludzie wybierają kraj zamieszkania, miejsce, w którym znajdą pracę lub gdzie będą się uczyć ich dzieci. W tym sensie nie widzę żadnego problemu w odpływie środków, o ile jest on legalny” – stwierdził szef Federalnej Służby Podatkowej.
Podczas piątkowego spotkania z Putinem Jegorow poinformował, że Zjednoczone Emiraty Arabskie stały się najbardziej pożądaną jurysdykcją zagraniczną dla rosyjskiego biznesu, co ułatwiła umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania. „ZEA są zdecydowanym liderem. Już teraz odnotowujemy ponad bilion rubli w aktywach rosyjskich firm w tym kraju” – powiedział urzędnik.
Czytaj więcej
Motorowy superjacht objętego sankcjami rosyjskiego miliardera Andrieja Mielniczenki, wyceniany na...
Zanim Rosja zajęła ukraiński Krym, a potem napadła na pokojowego sąsiada mordując, grabiąc i niszcząc, rosyjscy bogacze mieli inną bezpieczną przystań dla swoich pływających pałaców i miliardów. Był nią Cypr – członek Unii Europejskiej zarabiający na tzw. złotych wizach dla Rosjan, bez refleksji sprzedający im obywatelstwo, ziemię, hotele czy winnice. Rosjanie tak bardzo opanowali Cypr i jego gospodarkę, że nawet na etykietach żywności informacje były po rosyjsku, a nie tylko po grecku i angielsku. I był to jedyny taki kraj w UE.