- Pracownika zatrudnionego jako kierowcę autobusu komunikacji miejskiej podczas urlopu w czasie jazdy własnym samochodem skontrolowała Policja. Okazało się, że prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości. Został za to skazany na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz wymierzono mu środek karny zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na rok. Spółka zwolniła go dyscyplinarnie, wskazując na zawinioną utratę uprawnień do kierowania pojazdami. Pracownik skierował pozew do sądu, w którym twierdzi, że pracodawca nie miał prawa stosować tak surowej sankcji. Uzasadnia, że zdarzenie nie miało żadnego związku z pracą. Czy firma może obronić swoją decyzję, chociaż faktycznie do zdarzenia doszło poza pracą? – pyta czytelnik.