Jednogłośną decyzję Izby Apelacyjnej MTK ogłosił w czwartek w Hadze przewodniczący rozprawie sędzia prof. Piotr Hofmański.
Polski wątek
Trybunał uznał za zasadny wniosek prokurator MTK Fatou Bensoudy, która uznała, że krajowe dochodzenia okazały się nieefektywne, dlatego to w Hadze powinno się wszcząć odpowiednie postępowanie. Ma ono objąć zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne popełnione przez talibów i powiązaną z nimi sieć Haqqani, zbrodnie wojenne afgańskich sił bezpieczeństwa narodowego, szczególnie członków krajowej dyrekcji bezpieczeństwa i afgańskiej policji, ale także – i to budzi najwięcej emocji – zbrodnie wojenne popełnione w latach 2003–2004 w Afganistanie przez wojska USA, a także przez CIA – w tajnych ośrodkach przetrzymywania w Afganistanie i na terytorium innych państw-stron Statutu Rzymskiego. Wśród nich od lat wymieniana jest Polska. Mówiła o tym w wystąpieniu przed MTK adwokat Maria Radziejowska, pełnomocniczka Abd al-Rahima al-Nashiriego, więźnia CIA twierdzącego, że był przetrzymywany także w Polsce. Przekonywała, że śledztwo prokuratora w Hadze pozwoli wyjaśnić sprawę, a nie przeszkodzi dochodzeniom krajowym.
Czytaj także: Tomasz Pietryga: Trybunał w Hadze nie zmieni świata
Domniemanie, że jesteśmy wśród kilku krajów (w Europie także Rumunia), w których mogły się mieścić tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Miejsce odosobnienia miało być na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu lotniska wojskowego w Szymanach na Mazurach. Pośrednio potwierdził to były prezydent Aleksander Kwaśniewski w wywiadzie z 2012 r. dla „Gazety Wyborczej", gdy mówił o „współpracy wywiadowczej" z USA. Inni, w tym były premier Leszek Miller, zaprzeczali, choć w 2014 r. Janusz Zemke, wiceminister obrony w rządzie Millera, przyznał, że strona polska udostępniła USA część ośrodka w Kiejkutach.
Swoje dochodzenie prowadził też Parlament Europejski. Potwierdził, że w Szymanach lądowały samoloty CIA.