Trybunał Konstytucyjny nie miał wczoraj wątpliwości. Uznał, że dwa przepisy procedury karnej dotyczące obrony z urzędu są zakresowo niekonstytucyjne (sygn. akt: K 30/11). Chodzi o brak możliwości zaskarżenia: decyzji prezesa o odmowie przyznania obrońcy z urzędu oraz decyzji sądu o jej cofnięciu.
Sprawa trafiła do TK na wniosek rzecznika praw obywatelskich. Prof. Irena Lipowicz na podstawie skarg, które do niej trafiły, wskazuje, że procedura karna nie określa sposobu, w jakim oskarżony powinien wykazać niemożność poniesienia kosztów obrony.
Tymczasem w zależności od realiów sprawy mogą to być przecież różnego rodzaju poświadczenia z danymi o zarobkach, wysokości renty lub emerytury, posiadanym majątku, stanie rodzinnym czy stanie zdrowia powodującym zwiększone wydatki. Okolicznościami uzasadniającymi żądanie przyznania profesjonalnego obrońcy mogą być także: pozostawanie bez pracy czy na utrzymaniu rodziców lub opiekunów, zobowiązania alimentacyjne, podjęcie nauki. Skoro więc prawo jasno nie mówi, w jaki sposób oskarżony powinien udowodnić swoją trudną sytuację materialną, to powinien mieć chociaż prawo zaskarżyć decyzję o odmowie przyznania pomocy.
Prof. Lipowicz przypomina też we wniosku konstytucyjną zasadę dwuinstancyjności postępowania sądowego. Ma ona na celu zapewnienie zapobiegania pomyłkom i arbitralności pierwszej instancji.
Identyczny pogląd w sprawie prezentował wczoraj przedstawiciel prokuratora generalnego.