Jak możemy przeczytać, Komisja Europejska przygotowała propozycje zmian kilku dyrektyw – w tym dyrektywy dotyczącej praw jazdy. Znalazł się w niej zapis, który zmusi kraje członkowskie do zmiany sposobu szkolenia przyszłych kierowców. Obowiązkowo będą uczeni dostrzegania zagrożeń na drodze.

Załącznik II do dyrektywy 2006/126/WE został zaktualizowany o „konieczność zdania przez nowych kandydatów na kierowców testu na postrzeganie zagrożeń dla kierowców” oraz „o wymóg oceny znajomości czynników ryzyka związanych ze środkami mikromobilności, bezpieczeństwa pojazdów napędzanych paliwami alternatywnymi, umiejętności związanych z zaawansowane systemy wspomagania jazdy i inne aspekty automatyzacji pojazdu”.

Czym jest jest „test ryzyka”? Łukasz Zboralski z portalu brd24.pl wyjaśnia, że co do zasady składa się z klipów wideo, podczas oglądania których kandydat na kierowcę musi w odpowiednim czasie wskazać (np. kliknąć myszką), że na drodze występuje „zagrożenie”. - Jakie sytuacje musi uznać za „ryzykowne”? Na przykład inny samochód szybko dojeżdżający do skrzyżowania z drogi podporządkowanej; parkujący samochód, z którego zaraz ktoś może zechcieć wysiąść; czy dziecko jadące rowerem po chodniku, które może zachować się nieprzewidywalnie - wskazuje ekspert.

Jego zdaniem obowiązek zadawania „testu ryzyka” wymusza szkolenie przyszłych kierowców z nastawieniem ich na przewidywanie ryzyka na drodze i brania pod uwagę zachowania innych. Przewidywanie tego, co na drodze może się wydarzyć powoduje, iż taki kierowca na drodze zachowuje się dużo bezpieczniej. - To element szkolenia niezbędny, ale nie występujący prawie w ogóle w obecnym systemie szkolenia i egzaminowania kierowców w Polsce - podkreśla w swoim artykule Łukasz Zboralski.

Zmiany w egzaminach mają zostać wdrożone w państwach UE najpóźniej w 2026 r., czyli już za trzy lata.