Po godz. 13. we wtorek pełny skład tej Izby rozpoczął posiedzenie, podczas którego ma podjąć uchwałę w sprawie ważności wyborów prezydenckich. Przewodniczy mu prezes Izby Krzysztof Wiak. Uczestniczą w nim też przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak, prokurator generalny Adam Bodnar i jego zastępca Jacek Bilewicz.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej orzeka w sprawie ważności wyborów. Adam Bodnar protestuje
Co do zasady w stanowisku prokuratury zawiera się informacje o prowadzonych postępowaniach karnych w sprawie przestępstw przeciwko wyborom oraz ocenę dotyczącą protestów wyborczych. Jednak w przeddzień posiedzenia Adam Bodnar zapowiedział, że odstąpi od przedstawienia swojego stanowiska jeżeli sprawa dotyczącą ważności wyborów nie zostanie przekazana do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Wiąże się to ze złożonym przez niego wnioskiem o wyłączenie od rozpoznawania tej sprawy wszystkich sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i przekazanie jej do Izby Pracy. Przytacza przy tym argumenty kwestionujące status sędziów powołanych po 2018 r., a podkreślmy, że chodzi o wszystkich sędziów orzekających w tej Izbie.
Te żądania i argumenty minister Bodnar powtórzył we wtorek przed sądem. SN pozostawił jednak te wnioski bez rozpoznania. Przewodniczący posiedzeniu Krzysztof Wiak poinformował, że wnioski prokuratora generalnego o wyłączenie wszystkich sędziów tej izby od rozpoznawania sprawy zostały pozostawione ad acta, podobnie jak wniosek o przekazanie sprawy do Izby Pracy. Argumentując to sędzia stwierdził, że prokurator generalny nie jest uczestnikiem tego postępowania, a jedynie postępowań dotyczących protestów wyborczych i jego uprawnieniem na tym posiedzeniu jest przedstawienie stanowiska w sprawie procedury rozpatrywania skarg wyborców. – Nie ma zatem podstaw do takich wniosków. One nie mogą być formułowane. (…) One nie znajdują podstaw w obowiązującym prawie. System prawa, ustawa o SN, kodeks wyborczy jednoznacznie rozstrzygają tę kwestię – mówił sędzia Wiak.
Czytaj więcej
Prokurator generalny zarzuca Sądowi Najwyższemu rażące naruszenie ustawowych zasad, bo ten nie ud...
Z tą argumentacją stanowczo nie zgodził się Adam Bodnar, wskazując że kodeks wyborczy daje mu uprawnienia uczestnika posiedzenia w sprawie uchwały dot. ważności wyborów.