Reklama
Rozwiń

Sąd Najwyższy orzeka w sprawie ważności wyborów prezydenckich. Adam Bodnar wyłączony?

Trwa jawne posiedzenie Sądu Najwyższego w sprawie ważności wyborów prezydenckich. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych twierdzi, że prokurator generalny Adam Bodnar nie jest uczestnikiem tego postępowania.

Publikacja: 01.07.2025 13:09

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar podczas rozprawy w Sądzie Najwyższym

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar podczas rozprawy w Sądzie Najwyższym

Foto: PAP/Leszek Szymański

Po godz. 13. we wtorek pełny skład tej Izby rozpoczął posiedzenie, podczas którego ma podjąć uchwałę w sprawie ważności wyborów prezydenckich. Przewodniczy mu prezes Izby Krzysztof Wiak. Uczestniczą w nim też przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak, prokurator generalny Adam Bodnar i jego zastępca Jacek Bilewicz.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej orzeka w sprawie ważności wyborów. Adam Bodnar protestuje

Co do zasady w stanowisku prokuratury zawiera się informacje o prowadzonych postępowaniach karnych w sprawie przestępstw przeciwko wyborom oraz ocenę dotyczącą protestów wyborczych. Jednak w przeddzień posiedzenia Adam Bodnar zapowiedział, że odstąpi od przedstawienia swojego stanowiska jeżeli sprawa dotyczącą ważności wyborów nie zostanie przekazana do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Wiąże się to ze złożonym przez niego wnioskiem o wyłączenie od rozpoznawania tej sprawy wszystkich sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i przekazanie jej do Izby Pracy. Przytacza przy tym argumenty kwestionujące status sędziów powołanych po 2018 r., a podkreślmy, że chodzi o wszystkich sędziów orzekających w tej Izbie. 

Te żądania i argumenty minister Bodnar powtórzył we wtorek przed sądem. SN pozostawił jednak te wnioski bez rozpoznania. Przewodniczący posiedzeniu Krzysztof Wiak poinformował, że wnioski prokuratora generalnego o wyłączenie wszystkich sędziów tej izby od rozpoznawania sprawy zostały pozostawione ad acta, podobnie jak wniosek o przekazanie sprawy do Izby Pracy. Argumentując to sędzia stwierdził, że prokurator generalny nie jest uczestnikiem tego postępowania, a jedynie postępowań dotyczących protestów wyborczych i jego uprawnieniem na tym posiedzeniu jest przedstawienie stanowiska w sprawie procedury rozpatrywania skarg wyborców. – Nie ma zatem podstaw do takich wniosków. One nie mogą być formułowane. (…) One nie znajdują podstaw w obowiązującym prawie. System prawa, ustawa o SN, kodeks wyborczy jednoznacznie rozstrzygają tę kwestię – mówił sędzia Wiak.

Czytaj więcej

Prokuratura: SN łamie prawo, SN: prokuratura kłamie

Z tą argumentacją stanowczo nie zgodził się Adam Bodnar, wskazując że kodeks wyborczy daje mu uprawnienia uczestnika posiedzenia w sprawie uchwały dot. ważności wyborów. 

W swoim stanowisku prokurator generalny ocenił, że procedura rozpatrywania protestów została przeprowadzona w sposób fasadowy. - Nie może być tak ze bardzo ważny wybór na prezydenta RP może być w jakikolwiek sposób podważany ze względu na nieprawidłowości procedury wyborczej – stwierdził Bodnar.

Wyraził przy tym wątpliwość, czy wszystkie protesty zostały rozpoznane. - Powinniśmy być absolutnie precyzyjnie przygotowani, aby powiedzieć, co z tymi protestami się stało (...). Protesty wyborcze były lekceważone przez sędziów SN. Niektóre były nazywane poprzez odwoływanie się do nazwisk parlamentarzystów. SN postanowił opublikować skany niektórych protestów napisanych własnoręcznie. Nie rozumiem tego. Każdy protest zasługuje na szacunek – mówił Adam Bodnar.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Adam Bodnar nie chce być Don Kichotem

Sąd zdał też sprawozdanie z procedury rozpatrywania protestów wyborczych. Ze sprawozdania tego wynika, że do SN wpłynęło 54 645 protestów wyborczych w przeważającej części opartej na wzorach pism udostępnionych przez posła KO Romana Giertycha i europosła KO Michała Warykiewicza. 54 025 skarg SN pozostawił bez dalszego biegu. 25 protestów zostało uznanych, ale bez wpływu na wynik wyborów. Dotyczyły one m.in. odwrotnego przypisania liczby uzyskanych głosów, pobrania od wyborcy niewłaściwego zaświadczenia do głosowania czy nieprawidłowości w liczeniu kart wyborczych. Za niezasadne SN uznał 7 protestów.

Czytaj więcej

Czy Sąd Najwyższy zatwierdzi wybory? Trwa bitwa o Izbę Kontroli Nadzwyczajnej

Uchwała SN trafi do Szymona Hołowni. Zaprzysiężenie prezydenta w jego rękach

Posiedzenie kończy się ogłoszeniem uchwały i zdań odrębnych. Rozstrzygnięcie to jest ostateczne, co oznacza, że nie przysługuje od niego żaden środek zaskarżenia. Uchwała jest przesyłana do publikacji i trafia do marszałka Sejmu. To bowiem do marszałka Szymona Hołowni należy zadanie zwołania Zgromadzenia Narodowego, podczas którego nowy prezydent złoży przysięgę.

Pytanie zatem, co zrobi marszałek Sejmu? Odpowiedzi Szymon Hołownia udzielił na konferencji prasowej przed trzema tygodniami, mówiąc, że obowiązuje domniemanie ważności wyboru prezydenta i jeżeli nie dojdzie do stwierdzenia nieważności wyborów prezydenckich przez SN, to zwoła on Zgromadzenie Narodowe. Termin na to ma do 6 sierpnia, wtedy bowiem kończy się kadencja Andrzeja Dudy.

Przed rozpoczęciem posiedzenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej przed budynkiem Sądu Najwyższego zebrał się tłum demonstrujących. Większość z kilkuset osób zebranych przed gmachem sądu manifestuje poparcie dla wyniku wyborów ogłoszonego przez PKW, wśród nich członkowie klubów Gazety Polskiej. Przed budynkiem SN zebrało się też kilkadziesiąt osób, w tym „Polskie babcie”. Domagają się oni m.in. ponownego przeliczenia głosów oddanych w wyborach i wyjaśnienia wszystkich doniesień o nieprawidłowościach. 

Manifestacje przed budynkiem Sądu Najwyższego w dniu posiedzenia w sprawie ważności wyborów prezyden

Manifestacje przed budynkiem Sądu Najwyższego w dniu posiedzenia w sprawie ważności wyborów prezydenckich

Foto: Mateusz Mikowski

Po godz. 13. we wtorek pełny skład tej Izby rozpoczął posiedzenie, podczas którego ma podjąć uchwałę w sprawie ważności wyborów prezydenckich. Przewodniczy mu prezes Izby Krzysztof Wiak. Uczestniczą w nim też przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak, prokurator generalny Adam Bodnar i jego zastępca Jacek Bilewicz.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej orzeka w sprawie ważności wyborów. Adam Bodnar protestuje

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo drogowe
Egzamin na prawo jazdy będzie trudniejszy? Jest stanowisko WORD Warszawa
Sądy i trybunały
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Uchwała TK
Prawo w Polsce
Trybunał Konstytucyjny: mniej religii w szkołach jest bezprawne
W sądzie i w urzędzie
Dziedziczenie nieruchomości: prostsze formalności dla nowych właścicieli
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono