Wklasycznych powieściach fantasy, grach fabularnych, a nawet komputerowych produkcjach role playing zawsze pojawiał się jakiś śmiałek, który wyruszał po skarby do podziemi. Przeczesywał je, zręcznie unikał pułapek, czasami też walczył z żyjącymi tam potworami. I pewnie czasami zastanawiał się, kto wybudował tak przepastne lochy i po jaką cholerę?

Odpowiedź przynosi karciana gra planszowa „Super Boss Monster”, nowa wersja hitu sprzed 12 lat. Gracze – od jednej do czterech osób – wcielają się w konstruktorów podziemnych labiryntów i starają się zwabić do nich śmiałków, a potem ukatrupić. Owi bohaterowie są zresztą na tyle głupi, że pchają się wszędzie tam, gdzie znajduje się dużo interesujących ich kosztowności. Trzeba więc je zgromadzić i jednocześnie zainstalować takie pułapki, by nikomu nie udało się przez nie przebrnąć.

Czytaj więcej

„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”

„Super Boss Monster” to gra, a więc kluczem do sukcesu są taktyczne decyzje. Tu polegają one na decydowaniu, jakiego rodzaju komnaty umieścić w swoich podziemiach. Jedne zawierają dużo skarbów i przyciągają śmiałków, ale oferują kiepskie pułapki. Inne mają je znakomite, za to zgromadzone w nich skarby nie przedstawiają większej wartości. Nie wiadomo też, jacy śmiałkowie przybędą do miasta i czego będą szukać. Na które lochy się zdecydują?

Nowa wersja gry wprowadza sługusów, którzy zdobywają bonusy i wyciągają poszukiwaczy z miasta, kierując do wybranego podziemia. Za interakcje negatywne odpowiadają czary, pozwalające zamrozić komnatę rywala. Wszystko to sprawia, że „Super Boss Monster” okazuje się niezwykle przyjemną grą. No i edukacyjną – wyjaśnia wreszcie, po co powstały te wszystkie katakumby.