Reklama
Rozwiń

Od skandali do obserwacji świata w kryzysie

Prestiżowa brytyjska Nagroda Turnera otwiera artystom drogę do światowej kariery. A jubileuszowy rok jej patrona J.M.W. Turnera – z okazji 250-lecia urodzin tego wielkiego malarza romantyzmu i prekursora sztuki – szczególnie kieruje spojrzenia na to wyróżnienie.

Publikacja: 04.07.2025 15:50

Czy w tym roku Nagrodę Turnera zdobędzie Zadie Xa? Na zdjęciu jej stworzona wraz z Benitem Mayorem V

Czy w tym roku Nagrodę Turnera zdobędzie Zadie Xa? Na zdjęciu jej stworzona wraz z Benitem Mayorem Vallejo instalacja „Moonlit Confessions Across Deep Sea Echoes: Your Ancestors Are Whales, and Earth Remembers Everything”, 2025 (dzięki uprzejmości Sharjah Art Foundation) Danko Stjepanovic/Materiały prasowe/Tate

Foto: DANKO STJEPANOVIC/MATERIAŁY PRASOWE/TATE

Laureatami Nagrody Turnera jest wielu największych dziś współczesnych artystów o statusie wręcz celebrytów, jak Damien Hirst, Anish Kapoor, Tony Cragg, Steve McQueen, Gilbert&George, Wolfgang Tillmans, Grayson Perry, Anthony Gormley. Ustanowiona w 1984 roku z inicjatywy grupy Patrons of New Art, związanej z Tate Gallery w Londynie, miała być w sztukach wizualnych odpowiednikiem literackiej Nagrody Bookera. Obie sięgają po skuteczne, podobne strategie, popularyzujące oryginalne współczesne dzieła, a jednocześnie kreują ich twórców na rozpoznawalne postacie niczym gwiazdy rocka lub filmu.

Nagroda Turnera przyznawana jest artystom za osiągnięcia w poprzedzającym ją roku (za najlepszą wystawę lub inną prezentację). Promuje talenty i prowokuje publiczne dyskusje na temat tego, co jest sztuką, a co nie, rozpalając gorące emocje i polemiki o granice między odwagą, nowatorstwem, prawdziwymi wartościami a prowokacją obliczoną tylko na rozgłos. Odzwierciedla także znaczące zmiany zachodzące w sztuce.

Zwycięzca otrzymuje obecnie 40 tys. funtów, a nominowani do finału po 10 tys. funtów. Nagroda przyznawana jest co roku artyście związanemu z Wielką Brytanią, co w praktyce traktuje się bardzo szeroko. Malcolm Morley, pierwszy jej laureat, był brytyjskim malarzem pracującym i mieszkającym od lat w Nowym Jorku. Po nagrodę nawet nie przyjechał. Z czasem wśród laureatów i nominowanych przybyło artystów urodzonych poza krajem, imigrantów i ich dzieci, zdobywających wykształcenie w szkołach artystycznych i tworzących w Wielkiej Brytanii.

Początkowo nagroda nie miała bariery wieku. Ograniczenia wieku artystów do 50 lat wprowadzono w 1991 roku, co wsparło nowe pokolenie niepokornych artystów, gotowych łamać społeczne i kulturowe tabu. W 2017 roku doszło do kolejnej znaczącej zmiany – znów zniesiono ograniczenia wiekowe, uznając, że wschodzący talent niekoniecznie oznacza młodość. Akceptowane są wszystkie uprawiane przez twórców media – od malarstwa i rzeźby lub instalacji do fotografii i sztuki multimedialnej.

Czytaj więcej

Gigantyczne wahadło, bębny i medytacje

Nieoczekiwane spotkanie w Gdańsku

Zanim wyruszymy do Anglii śladem laureatów Turner Prize, warto tego lata pojechać do... Gdańska. Wystawa „Changes” w CSW Łaźnia w Gdańsku, czynna do 24 sierpnia, prezentuje ponad 20 współczesnych, wysoko ocenianych brytyjskich twórców, z których prawie połowa to finaliści Nagrody Turnera w różnych latach. Wśród nich jest także piątka jej laureatów: Damien Hirst, Grayson Perry, Rachel Whiteread, Lubaina Himid, Mark Wallinger.

Prezentacja nosi tytuł „Changes”, co nawiązuje do refrenu utworu Davida Bowiego „Ch-ch-ch-ch-changes. Turn and face the strange” („Zmiany. Odwróć się i spójrz na to, co nieznane”). W gdańskiej prezentacji nie chodzi o epatowanie nazwiskami gwiazd sztuki, ale o głębszą refleksję na temat zmian zachodzących dziś w świecie, dotyczących społeczeństw, kultury, zmian klimatycznych, zagrożenia wojną, poczucia niestabilności naszych czasów.

Jej celem nie jest też wyłącznie opisywanie lęków i destrukcyjnych emocji towarzyszących tym zmianom. Bardziej liczy się poszukiwanie sposobu na odzyskanie sił do podniesienia się z kryzysów naszych czasów, jak w przesłaniu obrazu z czerwoną motorówką na zielonych falach Lubainy Himid zawartym w tytule dzieła: „Miej odwagę w kryzysie pozostać wolnym”.

Z drugiej strony mamy tu wyjątkową okazję, by bliżej przyjrzeć się wybranym wątkom sztuki laureatów Nagrody Turnera. Serigrafie Rachel Whiteread są częścią jej dokumentacji zmian architektonicznych i społecznych na londyńskim East Endzie.

Kompozycje Marka Wallingera konfrontują różne mity Wielkiej Brytanii (jak „Widok Tower Bridge”) lub mówią o społecznych kontrastach. Rozbudowana ekspozycja Graysona Perry’ego obejmuje sześć barwnych gobelinów opowiadających współczesną historię awansu społecznego i upadku Toma Rakewella, wywodzącego się z klasy robotniczej. Zarazem artysta sięga w gobelinach po malarskie inspiracje XVIII-wiecznym cyklem „Kariera rozpustnika” Williama Hogartha, którego bohaterem jest właśnie Tom Rakewell. Perry jest wnikliwym i krytycznym obserwatorem brytyjskiego społeczeństwa, choć lubi też radosne prowokacje transwestyty wcielającego się w swoje kobiece alter ego – Claire (w takiej roli wystąpił m.in. na gali, odbierając Nagrodę Turnera za ceramikę w 2003 roku).

Z kolei malarska kompozycja Damiena Hirsta z egzotycznych motyli zatopionych w błyszczącej farbie mówi o jego szokujących eksperymentach zbliżających sztukę i naturę. Pokazywana w CSW Łaźnia praca pierwotnie była elementem większej instalacji „In and Out of Love” z „hodowlą” motyli wylęgających się w zamkniętych przestrzeniach, zaczynających i kończących w nich swe życie, co łączyło się – jak w innych dziełach Hirsta – z refleksją nad przemijaniem, prawami sztuki, życia i śmierci.

W Gdańsku obejrzymy także jedną z prac Goshki Macugi dotyczącą zmian klimatycznych. To jedyna Polka nominowana, w 2008 roku, do Nagrody Turnera; od lat mieszka i tworzy w Londynie. Cała zaś wystawa powstała we współpracy CSW Łaźna z The Box w Plymouth w ramach programu „UK/Poland Season 2025”. Pokazywane prace pochodzą z kolekcji British Council liczącej niemal 9 tys.y grafik, rysunków, obrazów, rzeźb, fotografii i innych dzieł ponad 1700 artystów. Ten jeden z kluczowych zbiorów sztuki współczesnej XX i XXI wieku prezentowano dotąd w 110 krajach.

Czytaj więcej

„Archiprzewodnik po Polsce”: Bryły, bloki i doliny

Od prowokacji do zmiany

Przyznawana od 1984 roku nagroda długo kojarzyła się z aurą skandalu i kontrowersjami i utwierdzała w przekonaniu, że sztuka współczesna nie istnieje bez prowokacji i szoku. Damien Hirst, zwycięzca z 1995 roku, wywołał wówczas burzę pracą „Mother and Child, Divided” („Matka i dziecko, rozdzielone), czyli przepołowioną krową i cielęciem zatopionymi w formalinie w czterech gablotach. Głosom oburzenia nie było końca, chociaż podobne prace z cyklu „Natural History” z martwymi zwierzętami – krową, owcą, czterometrowym rekinem ludojadem – eksponował już wcześniej.

Hirst, reprezentant generacji Young British Artists, od początku słynie z kontrowersyjnych działań uważanych za autopromocyjne i marketingowe, czego kulminacją stała się diamentowa czaszka „For the Love of God”, dzieło z 2007 roku.

Lubaina Himid, „Modne małżeństwo”. Laureatka Nagrody Turnera z 2017 r. często rozlicza się z kolonia

Lubaina Himid, „Modne małżeństwo”. Laureatka Nagrody Turnera z 2017 r. często rozlicza się z kolonialną przeszłością Wielkiej Brytanii

Foto: OLI SCARFF/AFP

W 1999 roku z kolei za największą skandalistkę uznano Tracey Emin za instalację „My Bed”, którą stworzyła w depresyjnym momencie swego życia. Na galeryjny obiekt zamieniła łóżko ze zmiętą pościelą i walającymi się prezerwatywami i pustymi butelkami po alkoholu. Choć Emin nie zdobyła głównej nagrody, rozgłos towarzyszący jej prowokacji przykuł uwagę mediów i przyćmił inne dzieła. Jej instalacja zaczęła też wkrótce bić rekordy aukcyjne, osiągając w 2014 roku w Christie’s cenę 2,5 mln funtów

W 1988 roku polemiki roznieciły obrazy Chrisa Ofiliego malowane w technice mieszanej z użyciem odchodów słonia, co zaszokowało część opinii. Z kolei Martin Creed wzbudził w 2001 roku kontrowersje pracą „The lights going on and off”, czyli pustym pomieszczeniem, które przez pięć sekund było wypełnione światłem, a następnie przez pięć sekund pogrążało się w ciemności. Jedni dzieło podziwiali, inni byli oburzeni, że tego rodzaju konceptualny pomysł mógł przynieść nagrodę. Sensację spotęgowała obecność Madonny, która na gali wręczyła Creedowi nagrodę.

Cokolwiek sądzić o skandalach związanych z Turner Prize, promowały one sztukę współczesną, łamiąc stereotypy o jej hermetyczności i elitarności. Z czasem jednak charakter nominowanych prac zaczął się zmienić. Przybywało tych, które zmierzały do krytycznego dokumentowania rzeczywistości czy wręcz politycznej publicystyki, na temat m.in. łamania praw człowieka, migracji postkolonialnej, kolonializmu i dziedzictwa ruchów wyzwoleńczych.

Londyńczyk Jeremy Deller uhonorowany więc został Turner Prize w 2004 roku za multimedialną pracę „Memory Bucket”, zrealizowaną w USA w Crawford w Teksasie, rodzinnym mieście prezydenta George’a Busha. Artysta zestawiał oficjalne materiały informacyjne i raporty z osobistymi narracjami. W 2014 roku Irlandczyk Duncan Campbell zwyciężył wielowątkowym filmem „It for Others”. Odwoływał się z jednej strony do sztuki czasów kolonializmu, z drugiej do konfliktu w Irlandii Północnej w latach 70. XX wieku i poległego bojownika IRA, Joe McCanna. Pokazał zarazem, jak jego wizerunek został zawłaszczony później przez popkulturę. Kuratorka wystawy finalistów Turner Prize 2014, mówiąc o pracy Campbella, podkreślała: – To nie jest sztuka o sztuce, ale sztuka o świecie i sprawach, w których każdy ma doświadczenie i może się do nich odnieść.

Czytaj więcej

„Street Art. Polska”: Ulica daje wolność

Emancypacja kobiet

Nagroda Turnera długo była zdominowana przez mężczyzn. Pierwszą artystką, która po nią sięgnęła, była Rachel Whiteread w 1993 roku. W sumie Turner Prize trafiła do 10 kobiet laureatek, co stanowi tylko 29 proc. wszystkich finalistów i laureatów.

Projekt „Untitled” (House), który wówczas 33-letniej Whiteread przyniósł uznanie, był betonowym odlewem wyburzonego trzypiętrowego szeregowego domu na East Endzie w Londynie. W ten sposób rzeźbiarka protestowała przeciw absurdalnej polityce burzenia domów i stawianiu w ich miejscu tandetnych wieżowców, które po 20 latach nadają się do rozbiórki. Model domu o wielkości człowieka artystka wraz z asystentami ustawiła w miejscu, gdzie wcześniej stał oryginalny budynek. Siłę dzieła wzmacniał fakt, że stało ono w pustej przestrzeni, bo inne domy w sąsiedztwie także zostały zburzone mimo gorących debat i protestów przeciw tej decyzji. Praca Rachel Whiteread została zniszczona w 1994 roku, ale, jak podkreślano, „pozostawiła niezatarty wpływ na brytyjską sztukę i rzeźbę przyszłości”.

Damien Hirst, jeden z najgłośniejszych brytyjskich współczesnych twórców, laureat Turner Prize, słyn

Damien Hirst, jeden z najgłośniejszych brytyjskich współczesnych twórców, laureat Turner Prize, słynie z kontrowersyjnych działań. Rzeźba „Looking For Sharks” na plenerowej wystawie „Sculpture by the Sea” w Sydney, październik 2018 r.

Foto: PETER PARKS/AFP

Z kolei w 2017 roku Nagrodę Turnera zdobyła pierwsza czarnoskóra artystka Lubaina Himid. Jednocześnie 63-letnia wówczas twórczyni jest zaliczana do grona najstarszych dotychczasowych laureatów, odkąd zniesiono limit wieku dla startujących w konkursie.

Urodzona w Zanzibarze Himid studiowała w Wielkiej Brytanii; tutaj mieszka i tworzy. Zazwyczaj wypowiada się na temat tożsamości czarnych i ich społecznej pozycji. Tworzy obrazy, grafiki, rysunki i instalacje, które mówią o ich „niewidzialności”, a jednocześnie o ich kulturowym wkładzie w czasach kolonialnej przeszłości Wielkiej Brytanii, jak również o obecności we współczesnym społeczeństwie. Na przykład instalację „Naming the Money 2014” skomponowała ze stu wyciętych postaci, przedstawiających czarnych służących i robotników. Każdą z nich zindywidualizowała, dopisując nazwiska i własną historię, by wyrwać je z anonimowego tłumu.

Ubiegłoroczna laureatka Turner Prize Jasleen Kaur pochodzi ze Szkocji, urodziła się w Glasgow w sikhijskiej społeczności wywodzącej się z Indii. Studiowała w Glasgow i w Londynie. Jej rzeźby i instalacje z przedmiotów codziennego użytku mają autobiograficzne odniesienia. Bada w nich, w jaki sposób pamięć kulturowa jest odzwierciedlana w otaczających nas przedmiotach i rytuałach. Nominację do Turner Prize przyniosła jej wystawa „Alter Altar” w Glasgow, na której uwagę przyciągał szczególnie zabytkowy czerwony Ford Escort pokryty gigantyczną serwetą. Z głośników samochodu wydobywała się mieszanka popu, hip-hopu i religijnej muzyki qawwali. Dzieło nawiązywało do pierwszego samochodu jej ojca, jak również do pracujących w fabrykach tekstylnych innych emigrantów, przybyłych z Indii do Wielkiej Brytanii.

A podczas ceremonii wręczenia nagrody w Tate Britain w Londynie artystka zademonstrowała międzynarodowe polityczne zaangażowanie, wzywając do zawieszenia broni w Strefie Gazy.

Głównymi miejscami prezentacji wystaw laureatów i nominowanych do Nagrody Turnera są galerie: Tate Britain i Tate Modern w Londynie, a także Tate St Ives i Tate Liverpool. Pokazy bywały organizowane także w innych miejscowościach – w Hull, Derry-Londondery, Newcastle, w Margate.

Czytaj więcej

„Gdynia obiecana. Miasto, modernizm, modernizacja 1920–1939”: Gdynia, miasto dwóch prędkości

W brytyjskim mieście kultury

W 2025 roku wystawa i ceremonia wręczenia nagród przeniosą się do Bradford w związku z uhonorowaniem tego miasta tytułem tegorocznego UK City of Culture. Wystawa otwarta zostanie tam jesienią, ale już znamy nazwiska czwórki nominowanych do nagrody, więc ruszyła medialna machina spekulacji, kto zostanie zwycięzcą.

Może będzie to ktoś z dwójki malarzy, skoro to jubileuszowy rok Williama Turnera. Zadie Xa, koreańsko-kanadyjska artystka, czy Mohammed Sami, uchodźca z Iraku? Zadie Xa tworzy dekoracyjne wielkoformatowe obrazy. Nominację zyskała za instalację pokazywaną na Biennale w Zjednoczonych Emiratach Arabskich obejmującą obrazy, tradycyjne koreańskie patchworki i interaktywną rzeźbę z ponad 650 mosiężnych dzwonków wietrznych inspirowanych szamańskimi dzwonami rytualnymi.

Wielkoformatowe obrazy Mohammeda Sami są znacznie bardziej dramatyczne; czerpią z jego doświadczeń podczas wojny w Iraku, i późniejszych uchodźczych doświadczeń w Szwecji. Tematy, które artysta eksploruje, to pamięć, strata, nieobecność ludzi.

A może jury poruszy Nnena Kalu, autystyczna artystka z Londynu, tworząca niezwykłe poetyckie wielkoskalowe kolorowe instalacje, przypominające kokony z papieru, materiałów tekstylnych, celofanu i taśm? Krytycy zafascynowani jej wyobraźnią, piszą, że prace Kalu wyglądają jak „sen nurka w śmietniku”.

A może będzie to fotograf Renè Matić mieszkający w Londynie, nominowany za ubiegłoroczną wystawę, „AS OPPOSED TO THE TRUTH” w Berlinie? Stylizuje on zdjęcia na intymny, dokumentalny, pamiętnikarski styl z migawkami codziennych chwil wśród członków rodziny i przyjaciół. Gdyby zwyciężył, byłby drugim po Wolfgangu Tillmansie, fotografem, laureatem Turner Prize.

Zwycięzcę poznamy pod koniec 2025 roku.

Laureatami Nagrody Turnera jest wielu największych dziś współczesnych artystów o statusie wręcz celebrytów, jak Damien Hirst, Anish Kapoor, Tony Cragg, Steve McQueen, Gilbert&George, Wolfgang Tillmans, Grayson Perry, Anthony Gormley. Ustanowiona w 1984 roku z inicjatywy grupy Patrons of New Art, związanej z Tate Gallery w Londynie, miała być w sztukach wizualnych odpowiednikiem literackiej Nagrody Bookera. Obie sięgają po skuteczne, podobne strategie, popularyzujące oryginalne współczesne dzieła, a jednocześnie kreują ich twórców na rozpoznawalne postacie niczym gwiazdy rocka lub filmu.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka