Reklama

Trybunał Przyłębskiej podważa drogę Adama Glapińskiego przed Trybunał Stanu

Trybunał Konstytucyjny zakwestionował procedurę prowadzącą do postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego. "Coraz trudniej poważnie traktować i komentować te ekscesy orzecznicze" - ocenia prof. Maciej Gutowski.

Publikacja: 20.08.2024 14:10

Prezes NBP Adam Glapiński

Prezes NBP Adam Glapiński

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Chodzi w tym wypadku o postępowanie przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej, które we wrześniu br. ma ruszyć w tej sprawie. Jest wstępnym etapem, aby Sejm mógł ewentualnie przegłosować postawienie prezesa NBP przez Trybunałem Stanu.

Jak wskazała w uzasadnieniu wyroku sędzia Krystyna Pawłowicz, Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej nie jest organem Trybunału Stanu, ale ciałem o charakterze politycznym. Z kolei ustawa o Trybunale Stanu nie zawiera gwarancji bezstronnego postępowania KOK, a opozycji udziału w jej pracach.

TK, kwestionując kilka przepisów ustawy o TS, wskazał na konieczność dostosowania tej ustawy i regulaminu Sejmu do wymogów konstytucji.

Czytaj więcej

Manowska: składy orzekające Trybunału Stanu będą losowane

Co zakwestionowali posłowie PiS we wniosku do TK?

Trybunał rozpatrywał wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości, kwestionujący konstytucyjność procedury badania przez sejmową Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej wstępnego wniosku o postawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego (tutaj Adama Glapińskiego) przed Trybunałem Stanu.

Reklama
Reklama

Wnioskodawcy zarzucili, że w sytuacji gdy konstytucja nie reguluje bliżej tej procedury, władza ustawodawcza mogłaby uzyskać wpływ na skrócenie kadencji prezes NBP i jego nieusuwalność (poza ściśle określonymi wypadkami, jak np. prawomocne skazanie)

Co zarzuca się Adamowi Glapińskiemu

Przypomnijmy, że prezesowi NBP zarzuca się m.in. naruszenie konstytucji i ustawy o NBP przez dokonywanie skupu aktywów w latach 2020-2021 oraz interwencji walutowych bez odpowiedniego upoważnienia.

Na pytania sędziów TK poseł Paweł Jabłoński mówił w imieniu wnioskodawców, że o ile komisja śledcza ma pewne ograniczenia wynikające z postępowania karnego, a jej skład winien uwzględniać parytet partyjny w Sejmie, to w KOK przewagę ma zawsze większość rządząca. I nie ma gwarancji, że jej członek, któremu zarzuca się działania z motywów politycznych, zostanie z niej wyłączony. Na dodatek posiedzenia komisji odbywają się za zamkniętymi drzwiami, zatem wstępnie „oskarżona” osoba nie może prezentować wobec opinii publicznej swej argumentacji, a samo wszczęcie postępowania przed KOK rzuca na nią cień, zagraża jej niezależności, a także NBP.

To w tej sprawie TK w połowie kwietniu br. wydał tymczasowe zabezpieczenie nakazujące marszałkowi Sejmu, wicemarszałkom i sejmowej komisji powstrzymanie się od jakichkolwiek czynności związanych ze wstępnym wnioskiem o TS dla Adama Glapińskiego. Marszałek Szymon Hołownia oświadczył jednak, że nie wykona postanowienia TK, a wstępny wniosek o postawienia prezesa Glapińskiego przed TS będzie procedowany zgodnie z prawem.

Czytaj więcej

Sędziowie TK idą z odsieczą Glapińskiemu

To drugie postępowanie przed TK dotyczące tej sprawy: w pierwszej, w styczniu br. TK orzekł, że przepisy przewidujące automatyczne zawieszenie w czynnościach prezesa NBP, wobec którego Sejm podjął uchwałę o pociągnięciu go do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, są niezgodne z konstytucją, gdyż podważają samodzielność tego bardzo ważnego urzędu. A nadto próg głosujących za takim oskarżeniem powinien być wyższy, niż tylko bezwzględna większość.

Reklama
Reklama

Były członek Trybunału stanu: przez 27 lat wszystko było w porządku

Zdaniem adwokata Romana Nowosielskiego, byłego sędziego Trybunału Stanu, jeśli ustawodawca przez 27 lat nie widział podstawy, aby ingerować w funkcjonowanie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, to znaczy, że dotychczasowa praktyka nie naruszała prawa potencjalnie obwinionych. Interpretacja przepisów ich dotyczących nie może być zaś uzależniana od rangi zajmowania stanowiska.

Sygnatura akt K8/24

Opinia dla "Rzeczpospolitej"
prof. Maciej Gutowski

Trybunał Konstytucyjny coraz częściej mówi, jak ma wyglądać system prawny w Polsce i próbuje oprawiać te cenne myśli w formę wyroków, zapomina jednak, że nie jest prawodawcą. Spostrzeżenia co do braku gwarancji bezstronności w postępowaniu przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej przywołują pytanie, dlaczego nie przeszkadzało trybunałowi polityczne podporządkowanie Prokuratury przez poprzednią władzę i brak gwarancji bezstronności w postępowaniu przygotowawczym? Przecież to są podobne postępowania o charakterze wstępnym (przygotowawczym) i obu konstytucja nie normuje. Co więcej, o ile postępowanie sądowe ma dopełnić gwarancje apolityczności, których brakuje na wstępnym etapie, to przed Trybunałem Stanu mamy postępowanie z istoty polityczne. Przepraszam, ale coraz trudniej poważnie traktować i komentować te ekscesy orzecznicze.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama