Opłaty za śmieci od dłuższego czasu wywołują wielkie emocje. Mieszkańcy opierają się przed ich podwyżkami i próbują kwestionować uchwały śmieciowe, zwłaszcza sposób wyliczania należności. Z kolei samorządy — przez niejasne przepisy — mają tak duży problem z poprawnym uchwaleniem przepisów, że te lądują w kosztu. A to nie koniec kłopotów, bo unieważnienie uchwały śmieciowej to dopiero czubek góry lodowej. Może okazać się też bardzo kosztowne, co potwierdził niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu (WSA).
Czytaj więcej
Poprzednie opłaty za odpady komunalne w Warszawie były uchwalone niezgodnie z prawem.
Uchwała śmieciowa unieważniona. Co z nadpłatą?
Spór w sprawie zaczął się na początku grudnia 2022 r. Wtedy jedna ze spółdzielni mieszkaniowych wniosła o stwierdzenie nadpłaty w opłatach za śmieci. Domagała się prawie 20 tys. zł uiszczonych jej zdaniem górką od 1 lipca 2020 r. do 30 czerwca 2022 r. Spółdzielnia tłumaczyła, że nadpłata wynika z prawomocnego unieważnienia przez WSA uchwały, którą radni zmienili metodę ustalania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz ustalania wysokości jej stawki. Do wniosku dołączyła korekty deklaracji z objętego nim okresu.
Ten spotkał się jednak z odmową. Urzędnicy stwierdzili, że unieważnienie uchwały nie może być podstawą do skorygowania z mocą wsteczną deklaracji, które skutkują zmniejszeniem opłaty za śmieci.
Takiego samego zdania było Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO), do którego odwołała się spółdzielnia. Kolegium zasłoniło się art. 6m ust. 4 tzw. ustawy śmieciowej, czyli o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Jego zdaniem ta regulacja - podobnie jak poprzednio obowiązujący art. 6q ust. 3 - odmiennie od ordynacji podatkowej określa sposób postępowania z nadpłatą wynikającą z opłat śmieciowych.