Komitet wyborczy Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni – Polskie Stronnictwo Ludowe w skardze na uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej nr 211/2023 wskazywał na zagrożenia dla tajności głosowania w najbliższych wyborach i referendum poprzez odnotowywanie w spisie wyborców przypadków niepobrania karty referendalnej, co mogło być zauważone przez innych w trakcie głosowania.
Pełnomocnik wyborczy komitetu Stanisław Zakroczymski i adwokat Marcin Radwan-Röhrenschef argumentowali przed SN, że takie odnotowywanie niepobrania karty referendalnej będzie naruszać zasadę tajności wyborów, gwarantowaną w konstytucji. Ma to wyjątkowe znaczenie w głosowaniu 15 października, gdyż referendum odbywać się będzie w atmosferze politycznego sporu i ujawnienie negatywnego stanowiska głosującego co do udziału w referendum ujawniać będzie jego stanowisko polityczne (wyborcze). Poza tym frekwencja ma wypływ na ważność referendum. Dlatego komitet ten zaproponował dwa spisy głosujących – jeden do wyborów, a drugi do referendum – lub żeby głosujący podchodzili do innych stolików, tam, gdzie chcą zagłosować.
Czytaj więcej
Sąd Najwyższy bada, czy wspólne wydawanie kart wyborczych i referendalnych przez komisje obwodowe zapewni tajność głosowania.
PKW nie zgodziła się ze stanowiskiem tego komitetu wyborczego, wskazując m.in., że ma ona realizować prawo wyborcze i zapewnić sprawne przeprowadzenie wyborów i referendum, i temu służą jej wytyczne. Oddzielne spisy czy stoliki jeszcze bardziej natomiast uwidocznią, kto udaje się lub nie do odbioru karty referendalnej.
Przedstawiając stanowisko SN, sędzia Grzegorz Żmij (pozostali sędziowie to Paweł Księżak i Aleksander Stępkowski) wskazał, że gdyby nawet był odrębny spis głosujących w referendum, to i tak nieodebranie tej karty byłoby ujawnione komisji, a czasem i innym głosującym. Takie odnotowanie niepobrania karty referendalnej (podobnie jak wyborczej) jest konieczne, gdyż tylko to pozwoli prawidłowo rozliczyć się przez komisję wyborczą z otrzymanych kart do głosowania. Adnotacje członków komisji wyborczej w spisie wyborców nie mają zaś żadnego znaczenia dla ustalania frekwencji, w szczególności referendalnej, gdyż o liczbie osób, które wzięły udział w referendum, decyduje liczba ważnych kart wyjętych z urny.