W styczniu 2022 r. rzecznik praw obywatelskich wysłał premierowi obszerne wystąpienie w sprawie inwigilacji, m.in. w kontekście dopuszczalności korzystania z oprogramowania szpiegowskiego Pegasus.
Jak pisał, do Biura RPO wpływają pytania obywateli w sprawie dopuszczalności wykorzystywania w toku kontroli operacyjnej oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. RPO już wielokrotnie sygnalizował konieczność podjęcia prac legislacyjnych w związku z niezgodnością przepisów inwigilacyjnych ze standardem konstytucyjnym określonym przez Trybunał Konstytucyjny. Przepisy te są również niezgodne ze standardami międzynarodowym i unijnym (określanymi przez orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Trybunału Sprawiedliwości UE).
- Brak jakichkolwiek działań naprawczych w tej sferze wymaga kolejnej interwencji RPO. Stąd prośba do premiera o przyjęcie i uwzględnienie tych uwag i zaleceń – wskazywał Marcin Wiącek w wystąpieniu do prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego.
Do dziś nie dostał odpowiedzi. A jak zauważa, w tym czasie zapadł ważny wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. retencji danych telekomunikacyjnych. - Ponadto finalizowane są prace nad zmianami prawa, które nie tylko nie zmniejszają, ale wręcz rozszerzają zakres zatrzymywanych tych danych w Polsce - dodaje RPO.
Czytaj więcej
Polskie prawo w sprawie inwigilacji nie odpowiada ani standardom konstytucyjnym, ani europejskim. Kontrola nad zbieraniem informacji o obywatelach jest bowiem iluzoryczna - powinien ją sprawować niezależny organ, który badałby też skargi. Obywatel nie jest zaś informowany o tym, że był inwigilowany, choć na taką potrzebę wskazał Trybunał Konstytucyjny