- Akt procedowany obecnie przez GIF zawiera ograniczenie, z którego wynika, że technicy nie będą mogli realizować recept w aptece. Nie będą mogli także informować pacjentów o sposobie dawkowania leku ani proponować im zamienniku – powiedziała portalowi money.pl Marzena Napieracz, członek zarządu Izby Gospodarczej Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek.
Czytaj też: Kto zastąpi technika farmaceutycznego w aptece
Technik farmacji to tytuł zawodowy uzyskiwany po dwuletnim kształceniu w szkole policealnej. Po dwuletniej praktyce w aptece ogólnodostępnej, może on wykonywać czynności fachowe polegające na sporządzaniu, wytwarzaniu (oczywiście pod nadzorem farmaceuty), wydawaniu produktów leczniczych i wyrobów medycznych, z wyjątkiem produktów leczniczych mających w swoim składzie substancje bardzo silnie działające określone w urzędowym wykazie, substancje odurzające i niektóre substancje psychotropowe. Technicy mogą pracować w aptekach, punktach aptecznych oraz przemyśle farmaceutycznym. Technik z trzyletnim stażem pracy w aptekach ogólnodostępnych może być nawet kierownikiem punktu aptecznego.
Projektowane przez GIF rozporządzenie ma znacznie ograniczyć prawa techników w aptece. Zdaniem Marzeny Napieracz konsekwencje poniosą także pacjenci: będą musieli stać w długich kolejkach, bo w aptekach brakuje farmaceutów.
Technicy farmaceutyczni organizują dzisiaj protest. Na razie polega on na masowym wysyłaniu pism do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Pytają w nim o bierność resortu w takich sprawach jak: wznowienie kształcenia techników farmaceutycznych, rozszerzenie uprawnień, kwestia odpowiedzialności zawodowej oraz utworzenie samorządu zawodowego techników.