- Pracodawca może odwołać pracownika z urlopu, jeżeli jego obecność w pracy jest niezbędna, ale w takiej sytuacji musi zwrócić mu koszty związane z wypoczynkiem - wyjaśnił główny inspektor pracy Marcin Stanecki.
Dwa tygodnie urlopu to ważne prawo pracownika
Zgodnie z art. 152 kodeksu pracy, każdy pracownik ma prawo do corocznego, nieprzerwanego i pełnopłatnego urlopu wypoczynkowego. Wymiar urlopu zależy od ogólnego stażu pracy, czyli wszystkich okresów zatrudnienia. Wynosi on: 20 dni przy okresie zatrudnienia krótszym niż 10 lat i 26 dni przy okresie zatrudnienia wynoszącym co najmniej 10 lat. Pracodawca ma obowiązek udzielić pracownikowi urlopu w tym roku kalendarzowym, w którym pracownik uzyskał do niego prawo. Pracownik podejmujący pracę po raz pierwszy, także ma prawo do urlopu w roku kalendarzowym, w którym podjął pracę. Z upływem każdego miesiąca pracy zyskuje prawo do wypoczynku w wymiarze 1/12 wymiaru urlopu przysługującego mu po przepracowaniu roku.
Czytaj więcej:
Urlopu niewykorzystanego do końca roku należy udzielić najpóźniej do 30 września następnego roku kalendarzowego. Nie dotyczy to jedynie urlopu na żądanie, który może wynosić 4 dni z puli wszystkich przysługujących dni urlopu wypoczynkowego w danym roku. Jeśli pracownik nie zażąda owych czterech dni do końca roku, nie może w kolejnym roku żądać ośmiu.
Na wniosek pracownika urlop może być podzielony na części. W takim jednak przypadku co najmniej jedna część wypoczynku powinna trwać nie mniej niż 14 kolejnych dni kalendarzowych. To oznacza, że przynajmniej raz w roku pracownika może nie być w pracy przez dwa tygodnie.