Reklama
Rozwiń
Reklama

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Żadna koalicja nie jest dana raz na zawsze

Nie wyobrażam sobie dobrej współpracy koalicyjnej, jeśli umowa wobec nas nie zostanie dotrzymana. Żadna koalicja nie jest w stanie w takich warunkach pracować skutecznie dla wyborców – mówi Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej, wiceszefowa Polski 2050.

Publikacja: 16.10.2025 14:47

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

Foto: PAP/Tytus Żmijewski

Czy czuje się pani współwinna temu, że Polacy nie są zadowoleni z rządów koalicji 15 października na półmetku kadencji?

Wszyscy koalicjanci ponoszą odpowiedzialność zarówno za sukcesy, jak i za to, że część Polaków jest z tej koalicji niezadowolona. Choć największą odpowiedzialność ponosi największy koalicjant.

Reklama
Reklama

A Polska 2050 mogła się przyczynić do słabych notowań rządu, wzbudzając wewnętrzne koalicyjne spory?

To, czego zabrakło koalicji, to duży obrazek, jasne wytłumaczenie, jaki jest plan, co chcemy osiągnąć i dlaczego. Było wiele działań, w tym bardzo ważnych i skutecznych, które jednak nie złożyły się ludziom w jasną, zrozumiałą opowieść o tym, dokąd zmierzamy, jakie problemy rozwiązujemy i na czym polega skuteczność rządu oraz koalicji 15 października. To, co jest do poprawienia, to umiejętność wspólnej pracy i zgodnego o niej mówienia. To oczywiście nie znaczy, że mamy przestać się w koalicji różnić, bo ludzie wybrali pluralistyczny rząd, z różnymi formacjami i wrażliwościami.

Foto: Paweł Krupecki

Pani jest odpowiedzialna za KPO, które miało być kołem zamachowym koalicji rządowej i polskiej gospodarki, a stało się obciążeniem i jest wymieniane w kontekście aferalnym nabywania jachtów oraz tworzenia klubów dla swingersów.

KPO to wielki sukces koalicji. To największy w historii Polski rozwojowy projekt inwestycyjny, realizowany przez wszystkie ministerstwa, samorządy, setki tysięcy różnych innych podmiotów. Żeby zrozumieć, jaki to jest zakres działań i odpowiedzialności, podam tylko jedną liczbę – podpisaliśmy 870 tys. umów inwestycyjnych. Dzięki KPO nasze PKB jest większe o 0,7 proc. W przyszłym roku KPO wspólnie z funduszami europejskimi prawdopodobnie dadzą plus 1 proc. PKB. Plan odbudowy to ogromne zmiany – w kolejnictwie, w infrastrukturze energetycznej, we wsparciu innowacyjnych przedsiębiorstw. Dzięki KPO powstają m.in. miejsca w żłobkach, a nauczyciele dostają sprzęt. To tylko niewielka część inwestycji.

A nie ma pani wrażenia, że sprawa KPO dla branży HoReCa nie została Polakom opowiedziana i wytłumaczona, dlatego odbiła się nie najlepszym echem?

HoReCa to 3 tys. umów z 870 tys. podpisanych. Program pomocy dla branży dotkniętej przez Covid-19 przygotował poprzedni rząd. Szaleństwo polega na tym, że teraz PiS rzucił się na ten projekt, bo jest on realizowany przez nasz rząd po to, żeby dotrzymać słowa danego ludziom. Ponad podziałami. Przedsiębiorców w Polsce nie można traktować jak oszustów. Tymczasem politycy opozycji zaczęli ścigać ich w mediach i dokonywać internetowych linczów za to, że wydała się im śmieszna taka czy inna nazwa projektu. Przeprowadzamy bardzo szczegółowe kontrole projektów z HoReCa.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Burza wokół KPO może wywołać kryzys w rządzie

I jakie są dotychczasowe wnioski?

Nieprawidłowości w tym projekcie absolutnie nie są większe niż średnia w przypadku funduszy w Polsce. A ta średnia funduszowa u nas jest dużo niższa niż europejska.

Czy Szymon Hołownia zostanie w polskiej polityce, jeśli nie zostanie komisarzem ONZ?

Szymon Hołownia zadeklarował, i to na poważnie, że nie będzie kandydował na przewodniczącego Polski 2050.

A pani dlaczego chce kandydować na szefową Polski 2050?

Za wcześnie, żeby składać takie deklaracje. Wybory są dopiero w styczniu, więc mamy jeszcze czas. Będziemy informować o tym, kto będzie kandydował.

Czy Paweł Śliz będzie kandydował zamiast pani?

Panie redaktorze, za wcześnie. Wielotygodniowa kampania wyborcza to nie jest coś, co jest komukolwiek w Polsce 2050 potrzebne.

Czytaj więcej

Ryszard Petru: Polska 2050 musi pozyskać wyborców, którzy przeszli do Konfederacji
Reklama
Reklama

A dlaczego chce pani zostać wicepremierem?

Ustaliliśmy wszyscy przy koalicyjnym stole, że każda partia będzie miała wicepremiera. Zaufaliśmy największemu koalicjantowi i umowa powinna być realizowana. W rządzie przydałoby się ogniwo polityczne, w którym byłyby ustalane, rozwiązywane na poziomie merytoryczno-politycznym kwestie wspólne, rządowe-koalicyjne. Poziom wicepremierów reprezentujących każdą partię koalicyjną aż się sam prosi o takie dobre rozwiązanie. Każdy z nas ma ważne, horyzontalne kompetencje i odpowiedzialność. W mojej odpowiedzialności też jest strategia rozwoju Polski na najbliższe 10 lat, bo jest ustawowo przypisana do ministerstwa odpowiedzialnego za politykę regionalną. To argumenty za tym, żeby zrealizować umowę, a potem zabrać się za rządzenie i rozwiązywanie spraw, a nie rozmawianie sami o sobie.

Czyli Polska 2050 zgodnie z umową koalicyjną powinna mieć wicepremiera i wicemarszałka?

Tak jest.

A to jest w umowie koalicyjnej spisane?

To umowa ustna, decyzja, która zapadła przy stole, potwierdzona m.in. słowami premiera Krzysztofa Gawkowskiego. W wyniku tej umowy ustnej wicepremierem został już Radosław Sikorski.

Czy pani już jest po spotkaniu z Donaldem Tuskiem w tej sprawie?

Kilka dni temu zwróciłam się do premiera z prośbą o spotkanie. Od pana premiera zależy, kiedy ono się odbędzie. Z mojej strony jest gotowość do rozmowy.

Foto: Tomasz Sitarski

Czy w koalicji jest jeszcze wzajemne zaufanie? Jakie są wasze relacje?

Dotrzymywanie umów jest jednym z kluczowych czynników dobrej, opartej na zaufaniu relacji w koalicji. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy tę sprawę rozwiązali, a nie generowali niepewność, która powoduje, że w efekcie rozmawiamy o sobie, a nie o wspólnym działaniu do przodu.

Reklama
Reklama

Jak będzie wyglądała współpraca w koalicji przez najbliższe dwa lata?

Byłoby idealnie, gdyby wszyscy liderzy koalicji razem stanęli i odpowiedzieli na to pytanie Polakom. Wiem, jakie są najważniejsze sprawy do załatwienia dla Polski. Po pierwsze, potrzebujemy zdecydowanie postawić na innowacyjność i polskie technologie. Dane pokazują, że my, jeśli chodzi o PKB, poszliśmy do przodu, a jeśli chodzi o innowacyjność, jesteśmy w ogonie Europy. Nas stać na więcej i to jest warunkiem „być albo nie być” trwałego polskiego dobrobytu. Innowacyjność jest kluczowa dla polskiego rozwoju. Dużo już zostało zrobione. M.in. powstał Polski Fundusz Technologii Krytycznych z funduszy europejskich. Innowacje są też ważne przy okazji zbrojeń. Musimy rozwijać polskie technologie, do tego ma służyć kolejny fundusz, który z KPO stworzyliśmy, czyli Fundusz Bezpieczeństwa i Obronności. Kluczowe są inwestycje w Polskę lokalną, bo inaczej będziemy mieć polskie Detroit, i to nie jedno. Musimy utrzymywać wieloośrodkowy rozwój kraju.

Czytaj więcej

Na półmetku kadencji rząd Donalda Tuska jest w kryzysie, ale PiS wcale nie ma się lepiej

Dlatego przełożyliśmy wajchę. Przekierowałam z KPO pieniądze na inwestycje w Polskę lokalną, ale tego trzeba więcej. I pod tym kątem musimy planować nową perspektywę finansową. Potrzebujemy innej polityki, innego rozumienia wolnego rynku. Należy zmobilizować banki do kredytowania polskich przedsiębiorstw. Polityka demograficzna powinna być powiązana z polityką mieszkaniową. Nikt tego nie zrobił. Ludzie zakładają rodziny, gdy mają szansę na mieszkania. Polityka mieszkaniowa już się bardzo zmieniła, ale mieszkania muszą być jeszcze łatwiej dostępne. Rewolucja mieszkaniowa jest jednym z większych sukcesów tego rządu.

Czy nie ma pani obaw, że prezydent Karol Nawrocki będzie te zmiany blokował? Czy planuje pani spotkanie z prezydentem?

W DNA naszej formacji jest rozmawiać ze wszystkimi. Choć nie zawsze przy piwie. Poprzedni prezydent Andrzej Duda miał wątpliwości dotyczące ustawy o jawności cen mieszkań, uchwalonej z inicjatywy Polski 2050. Poprosiłam go wtedy o spotkanie, prezydent wysłuchał naszych argumentów i ustawę podpisał. Jestem otwarta na rozmowę także z prezydentem Karolem Nawrockim, jeśli tylko będzie taka potrzeba.

Czy wyobraża pani sobie koalicję 15 października z innym premierem niż Donald Tusk?

O mnie niektórzy mówią, że pozwalam sobie czasem na odrębne zdanie w koalicji. Robię tak, gdy uważam, że ważna dla Polski sprawa tego wymaga. Przy ważnych sprawach trzeba czasem stać asertywnie. Natomiast zawsze powtarzam, że nie jest rolą ministra oceniać pana premiera.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Szymon Hołownia stawia Donalda Tuska pod ścianą. Cztery scenariusze dla koalicji

Jak wyglądają pani relacje z Donaldem Tuskiem?

Jestem zawsze gotowa do współpracy. 95 proc. moich działań w koalicji to współpraca.

Co zrobić, żeby Polskę 2050 odbić od sondażowego dna?

Potrzebujemy lepiej komunikować, jaki mamy plan na kolejne dwa lata. Tego było za mało.

Ma pani konkurencję w partii, m.in. Ryszard Petru, który chce kandydować na szefa w partii i był przeciwko temu, żeby pani była desygnowana przez partię na wicepremiera. W opozycji do pani jest też Paulina Hening-Klosa, możliwe też, że Joanna Mucha będzie się ubiegać o przewodnictwo w partii. Jak posklejać tak popękaną Polskę 2050?

Większość zagłosowała na mnie i ta większość poparła mnie jako kandydatkę Polski 2050 na wicepremierkę. W tym rządzie jest trzech wicepremierów i premier, a wicepremierka przychodzi od Polski 2050. To też jest nowa jakość, w polskiej polityce potrzebna.

Większość zagłosowała za panią, ale nieznaczna większość. Na Radzie Krajowej były dwa głosy przewagi.

W każdej partii są frakcje. O nas przez lata mówiono, że jesteśmy partią liderską. Jesteśmy partią, w której jest pluralizm i w której my podejmujemy decyzje demokratycznie i transparentnie, a nie za zamkniętymi drzwiami. Takie decyzje, jak w przypadku wskazania wicepremiera, mają siłę, bo są decyzjami demokratycznymi i transparentnymi.

Reklama
Reklama

Jeżeli chodzi o wybory, czy Polska 2050 pójdzie do nich samodzielnie, czy jednak np. na wspólnej liście z KO?

My mamy inne DNA niż KO. Jesteśmy partią, w której na wiele rzeczy patrzymy inaczej i te inne rzeczy wnieśliśmy do koalicji. Sprawy mieszkaniowe, kwestia innowacyjności gospodarki, sprawy Polski lokalnej, środowiska. KO jest partią wielkomiejską. To nas różni. Dzisiaj naszym celem jest przede wszystkim odbudowanie poparcia wśród ludzi. Za wcześnie odpowiadać na to pytanie.

Ale nie macie struktur. Jako Trzecia Droga opieraliście się na strukturach PSL.

To jest mit na temat Polski 2050. Mamy rozbudowane struktury w całej Polsce i ludzi w zdecydowanej większości regionów, co wynika z charakteru formacji, która powstała jako ruch społeczno-polityczny.

Czy możliwe jest, że Polska 2050 wyjdzie z koalicji, jeżeli wasze postulaty nie będą realizowane?

Żadna koalicja nie jest dana raz na zawsze. Każda koalicja wymaga troski, pielęgnowania i współdziałania. My jesteśmy stuprocentowo zdeterminowani, żeby taką troskę, współdziałanie wobec koalicji dawać. Ale największa odpowiedzialność za koalicję jest w rękach tych, którzy mają najwięcej do powiedzenia.

A jeżeli pani nie zostałaby wicepremierem, to wtedy wyjdziecie z koalicji?

Umowa została zawarta. Nie wyobrażam sobie dobrej współpracy koalicyjnej, gdy obdarzamy zaufaniem najsilniejszego koalicjanta, a następnie umowa wobec nas nie jest dotrzymana. Żadna koalicja nie jest w stanie w takich warunkach pracować skutecznie dla wyborców. Umów należy dotrzymywać.

Reklama
Reklama

A czy wyobraża pani sobie współpracę z PiS? Szymon Hołownia spotkał się dwukrotnie z Jarosławem Kaczyńskim.

Wyobrażam sobie konstruktywną rozmowę z panem prezydentem po to, żeby przeszły ważne zmiany legislacyjne. Koalicji rządowej z PiS dzisiaj sobie nie wyobrażam.

Dzisiaj?

Z takim PiS, które się nie rozliczyło ze wszystkiego, co wyprawiało w poprzedniej kadencji, nie wyobrażam sobie współpracy.

Czy więc rozliczycie rządy PiS?

Od tego jest Ministerstwo Sprawiedliwości. My uważamy, że to nie może być zemsta ani odwet. To ma być rozliczenie polityków, którzy nadużyli pieniędzy publicznych i to ma służyć jako przestroga.

To jeszcze pytanie, które zadałem też Szymonowi Hołowni: czy pani jest przechodniem w polityce, czy Polska 2050 jest partią na chwilę, czy jednak na dłużej?

Sama nazwa wskazuje, że nie jest partią na chwilę. I to nie jest przypadkowa nazwa. Jestem w polityce dla bardzo konkretnego celu, żeby realizować wielkie wyzwania, które widzę przed Polską. Potrzebujemy odważnych zmian, żeby nie zmarnować sukcesu poprzednich trzech dekad. Jestem gotowa włożyć w to każdą pracę i każdy wysiłek. Jeśli okazałoby się, że nie da się przeprowadzić innowacyjnych zmian i rozwijać Polski, to dla samych stołków w polityce nie będę.

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

Minister funduszy i polityki regionalnej, wiceprzewodnicząca Polski 2050, socjolog i politolog, specjalistka w zakresie problematyki wschodnioeuropejskiej, była wiceszefowa MSZ i ambasador Polski w Federacji Rosyjskiej

Czy czuje się pani współwinna temu, że Polacy nie są zadowoleni z rządów koalicji 15 października na półmetku kadencji?

Wszyscy koalicjanci ponoszą odpowiedzialność zarówno za sukcesy, jak i za to, że część Polaków jest z tej koalicji niezadowolona. Choć największą odpowiedzialność ponosi największy koalicjant.

Pozostało jeszcze 98% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Wykluczony z Polski 2050 poseł dołączył do klubu Polski 2050
Polityka
Zbigniew Ziobro: To nie ja kupowałem Pegasusa, wtedy nie wiedziałem nawet, jak się nazywa
Polityka
Czy Donald Tusk powinien odejść? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Polityka
Sondaż: Czy Polska pod rządami Donalda Tuska jest bardziej praworządna?
Reklama
Reklama