Z tego artykułu się dowiesz:
- Czym obecnie trwający konkurs na prezesa IPN różni się od poprzednich?
- Jakie kryteria muszą spełniać kandydaci w konkursie na prezesa IPN?
- Kogo na swojego następcę namaścił Karol Nawrocki?
- Jak wygląda proces wyboru prezesa IPN i na jakie etapy się dzieli?
- Jakie są obecne wyzwania polityczne związane z wyborem nowego prezesa IPN?
- Kto obecnie szefuje w IPN?
Trwa konkurs na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Obecnie sprawdzane jest, czy chętni do objęcia urzędu spełniają wymogi formalne. Na stanowisko może być powołana osoba, która posiada wyłącznie obywatelstwo polskie, nie została skazana prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne ścigane z urzędu, wyróżnia się walorami moralnymi oraz przydatną w pracy wiedzą, posiada stopień co najmniej doktora, nie była współpracownikiem komunistycznych służb. Według informacji „Rzeczpospolitej” zgłosiło się aż dziewięć osób (dla porównania: w 2021 r. było ich pięć, a w 2016 – cztery). Jak dowiadujemy się nieoficjalnie – po raz pierwszy znalazły się w tej grupie kobiety.
Czytaj więcej
Choć prawica zrobiła bardzo dużo, by zohydzić historię, ma ona jeszcze szansę, by odegrać ważną r...
W drugim etapie konkursu zakwalifikowanych kandydatów przesłucha Kolegium IPN. Najwcześniej będą mogli zaprezentować się 28 października. Opowiedzą o swoich pomysłach na Instytut (ocenie podlegają wiedza, predyspozycje i umiejętności). Ich nazwiska wraz z datą i miejscem przesłuchania zostaną podane w Biuletynie Informacji Publicznej.
Akademicka dyskusja o przyszłości IPN. Karol Polejowski namaszczony przez Nawrockiego, ale bez szans w Sejmie i Senacie
„Rzeczpospolita” nieoficjalnie w dwóch źródłach potwierdziła, że w konkursie startuje dr hab. Karol Polejowski. Historyk był zastępcą dr. Karola Nawrockiego – wpierw w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, następnie zaś w IPN. Były prezes Instytutu, a obecnie prezydent, namaścił go na swojego następcę. Źródło zbliżone do Instytutu mówi nam, że niekoniecznie spotkało się to z aprobatą Prawa i Sprawiedliwości, któremu bardzo zależy na utrzymaniu IPN, a swoje ambicje na pewno ma drugi z wiceprezesów, czyli dr Mateusz Szpytma. Nie jest wykluczone, że wejdzie do gry, jeśli kandydatura Polejowskiego upadnie w Sejmie i Senacie. Otwarte pozostaje pytanie, czy Szpytmę chciałby zobaczyć w tej roli Nawrocki.