Dlaczego po tym, jak zatopił pan Nowoczesną, chce pan ratować Polskę 2050?
Zostawiałem Nowoczesną z 9-proc. poparciem, co w tamtym czasie było postrzegane jako niskie. Dzisiaj, dla Polski 2050, chętnie bym je przytulił, zresztą nie tylko ja. Wchodziłem do parlamentu z poparciem dla Nowoczesnej na na poziomie 7,6 proc., odchodziłem z 9-proc. Przyrost może niezbyt duży, ale dzisiaj politycznie znaczyłby sporo.
Ale dlaczego chce pan zostać szefem Polski 2050, ugrupowania, którego pan nie budował i w którym jest ciałem obcym, jak mówią politycy tej partii?
Jestem szefem Komisji Deregulacji, członkiem Rady Krajowej, szefem jednego z kół warszawskich, delegatem do Rady Europy z Polski 2050. Nie wiem, co miałbym zrobić, żeby być jeszcze bardziej swój. Najważniejsze jest, jak doprowadzić do tego, żeby Polska 2050 utrzymała się w koalicji, jednocześnie zwiększając swoje poparcie. Wiem, co zrobić, żeby Polska 2050 odbiła się od sondażowego dna.
Co?
Wrócić do źródeł, przywracając koncepcje gospodarcze, które były od początku Polski 2050. Jestem przekonany, że możemy uzyskać w krótkim czasie 10 proc. poparcia. Wiem, jak przywrócić partii blask. Musimy realizować nasze postulaty w ramach rządu. Mamy na to dwa lata i tego Polacy od nas oczekują. Tym się różnimy od opozycji, że dzisiaj nie możemy ludziom dawać nadziei na lepsze jutro, tylko o tym mówiąc. Źle się stało, że przez dwa lata bardzo mało realizowaliśmy ze swojego programu. Zanim pójdziemy do mediów, stawiając sprawy na ostrzu noża, lepiej spróbujmy dogadać się z naszymi koalicjantami.
Dlaczego Polska 2050 straciła poparcie i dzisiaj szoruje po sondażowym dnie?
Przede wszystkim ze względu na odejście od programu i zmianę narracji na lewicową, szczególnie w ostatnich miesiącach. Straciliśmy nasz elektorat w dużej mierze na rzecz Konfederacji, a część naszych wyborców została w domu podczas ostatnich wyborów. Na lewo nie ma elektoratu do pozyskania, tam są już trzy partie lewicowe. Wciąż jest przestrzeń na ugrupowanie rozsądne gospodarczo, które podniesie temat sensownej transformacji energetycznej, a jednocześnie mówi o pomaganiu tym, którzy tego potrzebują.