Koalicja zaczyna się kruszyć

Koalicjanci rządu czekają na pilne spotkanie z premierem, by ogłosił decyzje po przegranych wyborach prezydenckich. Coraz więcej krytyków rządu i samego premiera.

Publikacja: 02.06.2025 17:23

Koalicja zaczyna się kruszyć

Foto: REUTERS/Kasia Strek

Od wotum zaufania, przez rekonstrukcję rządu, po przedterminowe wybory – jaki skok do przodu zrobi ten rząd, by utrzymać się przy władzy?

– Uważam, że Tusk nie powinien składać wniosku o wotum zaufania dla swojego rządu, ale wotum nieufności dla siebie. Powinien podać się do dymisji i postawić kogoś innego w swoje miejsce w porozumieniu z koalicjantami. Mówiąc wprost – przyjąć odpowiedzialność za porażkę Rafała Trzaskowskiego, który w dużej mierze przegrał przez brak sprawczości tego rządu, za który odpowiada premier Donald Tusk – taką diagnozę stawia w rozmowie z „Rz” jeden z wpływowych polityków tego rządu.

On sam milczy. Powyborcze wystąpienie premiera ma wyemitować o godz. 20 TVP Info. I ma, według Polsat News, zwrócić się do Sejmu o wotum zaufania wobec swojego rządu. Czy to wystarczy?

Politycy koalicji liczą na nowe otwarcie – sam Tusk przed wyborami zapowiedział rekonstrukcję rządu, by był on sprawniejszy, a także negocjowanie umowy koalicyjnej, czego domagają się wszyscy jej koalicjanci. W obecnej sytuacji przedterminowe wybory byłyby dla KO samobójstwem.

Szukanie winnych porażki Rafała Trzaskowskiego – rykoszet ocen rządu, brak tożsamości i rzecznika rządu

Na wtorek Nowa Lewica z ministrami i klubem zwołuje spotkanie, by przedyskutować przyczyny przegranej i wnioski na przyszłość. – A potem muszą się spotkać liderzy całej koalicji i podjąć decyzje, co dalej. Trudno funkcjonować rządowi, gdy ma się silną opozycję w formie prezydenta, ale trzeba robić wszystko, by realizować obietnice i program. Trzeba wyciągnąć z tego wnioski – przyznaje Wiesław Szczepański, wiceminister MSWiA (Lewica).

Czytaj więcej

Łukasz Pawłowski, szef OGB: Młodzi uważają, że spór Platformy z PiS ich nie dotyczy

Zdaniem posła Marka Sawickiego, wiceszefa klubu PSL–Trzeciej Drogi, w porażce Rafała Trzaskowskiego odbiła się zła ocena pracy rządu, błędy jego sztabu i gra na polaryzację PO–PiS. – Przestrzegałem także przed tym, że opiłowywanie Kościoła w Polsce nie zadziała. Tak jak nie zadziała bezczynność rządu. Tusk powinien jeszcze w poniedziałek zwołać rząd i powiedzieć, co robimy dalej – podkreśla Sawicki. Refleksja, że Rafał Trzaskowski jest ofiarą własnego rządu, jest powszechna także wśród polityków PO. – Oczywiście, rząd mógł, powinien zrobić więcej – kwituje Dorota Łoboda, posłanka i rzeczniczka klubu KO. Część jest przekonana, że Platforma przegrała, bo nie wystawiła przeciwko Karolowi Nawrockiemu jednak ostrzejszego Radosława Sikorskiego, szefa MSZ. A Trzaskowski był przede wszystkim wyborem „warszawskich elit”, z którym większość Polaków spoza dużych miast się nie identyfikuje. Co nie jest do końca prawdą, bo zdecydowały o tym prawybory w PO w listopadzie ubiegłego roku, w których prezydent Warszawy zdobył trzy razy więcej głosów. 

Majowe badania CBOS biły na alarm – tylko 32 proc. Polaków popiera rząd Donalda Tuska, a negatywny stosunek do Rady Ministrów wyraża aż 44 proc. badanych. Ponad połowa jest z kolei niezadowolona z tego, że polskim premierem jest Donald Tusk. Historia wyborów pokazuje, że przy takich niskich notowaniach żadnemu kandydatowi rządu nie udało się dotychczas wygrać wyborów prezydenckich. Fatalne oceny rządu, koalicji 15 października i gorsza sytuacja finansowa rodzin miały według respondentów Ogólnopolskiej Grupy Badawczej (OGB), która prowadziła badania exit poll dla TV Republika, przesądzić o przegranej Trzaskowskiego w niedzielę.

Czytaj więcej

Kataryna: Tuskowi i Trzaskowskiemu zagraża nie tylko „co szkodzi obiecać”

– Absolutnie to jeden z powodów. Kampania PiS była oparta na kliszy: za lub przeciw rządowi i nawet jak badania wskazują, że Polacy są w większości zadowoleni ze swojego życia, ostatnio dodatkowo spadły stopy procentowe, co odciążyło portfele kredytobiorców, to znaczna część ludzi nie wie, co robi ten rząd. Kuleje polityka informacyjna rządu – przyznaje dr Tomasz Słupik, politolog Uniwersytetu Śląskiego. I dodaje: – Co z tego, że Polska jest po Irlandii krajem z największym wzrostem PKB, skoro nie ma nikogo, kto by o tym mówił i się tym chwalił.

Premier Tusk od początku uznał, że sam będzie rzecznikiem swojego rządu – problem w tym, że komunikuje się poprzez okazjonalne briefingi i wpisy na X. To się nie sprawdziło. Teraz Polska2050 będzie domagać się w nowej umowie koalicyjnej powołania rzecznika. – Musimy mieć rzecznika prasowego, który będzie pracował, żeby opowiedzieć to wszystko, co my robimy – mówi Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i szef Polski2050.

Dr Słupik przyznaje, że Tusk popełnił fatalny, komunikacyjny błąd zaniechania. – PiS cały czas grał lękami, nawet jeśli one były abstrakcyjne, jak to, że rząd Tuska zaleje Polskę imigrantami. Zamiast pokazywać, że jest inaczej, że zadziałało zawieszenie prawa do azylu na granicy z Białorusią, rząd powracał do „afery wizowej” – podkreśla politolog. Trzecią przyczyną przegranej były jego zdaniem „zmiany tożsamości” Trzaskowskiego.

Czytaj więcej

Początek końca wojny hybrydowej na granicy?

Czy ewentualne zmiany wystarczą, by ten rząd – zbudowany na szerokiej koalicji różnych partii i interesów – przetrwał do października 2027 roku?

Według Sawickiego PiS mimo wszystko nie będzie chciał szybko przejąć władzy, bo też za bardzo nie ma szans, by to przeprowadzić. Składając w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla rządu Tuska, musiałby mieć większość ustawową liczby posłów, czyli minimum 231. Klub PiS liczy 190 posłów. – Raczej będzie chciał huśtać łódką, próbować podbierać posłów z Konfederacji, PSL, ale też Hołowni, a nawet Razem, ale moim zdaniem rządzić teraz PiS nie chce. Ma lepszy plan – jeśli rząd będzie nadal nieudolny, za dwa i pół roku PiS przejmie władzę i nie będzie potrzebował żadnych „przystawek” – prorokuje Sawicki.

W plotkę o wymianie Adama Bodnara, ministra sprawiedliwości, na Romana Giertycha nasi rozmówcy nie wierzą. Tym bardziej że obecnie szanse rządu Tuska na to, że rozliczy PiS za finansowe malwersacje, spadły do zera. – To będzie prezydentura wojny – stwierdził Grzegorz Schetyna w TVN 24 o kohabitacji z rządem.

Od wotum zaufania, przez rekonstrukcję rządu, po przedterminowe wybory – jaki skok do przodu zrobi ten rząd, by utrzymać się przy władzy?

– Uważam, że Tusk nie powinien składać wniosku o wotum zaufania dla swojego rządu, ale wotum nieufności dla siebie. Powinien podać się do dymisji i postawić kogoś innego w swoje miejsce w porozumieniu z koalicjantami. Mówiąc wprost – przyjąć odpowiedzialność za porażkę Rafała Trzaskowskiego, który w dużej mierze przegrał przez brak sprawczości tego rządu, za który odpowiada premier Donald Tusk – taką diagnozę stawia w rozmowie z „Rz” jeden z wpływowych polityków tego rządu.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nieoficjalnie: Donald Tusk nie chce powoływać rzecznika rządu
Polityka
Ryszard Petru: Za to zapłacił Rafał Trzaskowski
Polityka
Poseł PiS: Zobaczymy, czy rząd Tuska dotrwa do zaprzysiężenia Nawrockiego
Polityka
Gdański zaciąg do Pałacu Prezydenckiego
Materiał Promocyjny
Obiekt z apartamentami inwestycyjnymi dla tych, którzy szukają solidnych fundamentów
Polityka
Co z rekonstrukcją? Szykuje się ostre cięcie ministerstw