Przejęcie TVP. Adam Bodnar: Przywracamy konstytucyjność i szukamy jakiejś podstawy prawnej

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar ocenił, odwołując się do artykułu prof. Ewy Łętowskiej, że minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz ma - może "nie najbardziej elegancką" - podstawę prawną do swych działań odnośnie TVP, Polskiego Radia i PAP.

Publikacja: 29.12.2023 16:24

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar (KO)

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar (KO)

Foto: PAP/Leszek Szymański

Poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński opublikował w serwisie X (dawniej Twitter) dokument, z którego wynika, że dyrektorzy Telewizyjnej Agencji Informacyjnej - Michał Adamczyk, Samuel Pereira i Marcin Tulicki - tylko w 2023 roku zarobili w TVP od kilkuset tysięcy do niemal 1,5 mln złotych.

- Widziałem interwencję poselską posła Jońskiego i te kwoty dość potężne, bo tam chyba Michał Adamczyk ponad 1,5 mln zł zarobił - skomentował w Radiu Zet minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar, senator KO i były rzecznik praw obywatelskich.

Czytaj więcej

Tusk po ujawnieniu zarobków Adamczyka i Pereiry: Czy będą musieli oddać? Raczej tak

Adam Bodnar: Nie powinno być takich zarobków w mediach publicznych

Pytany, czy "zagotował się" widząc doniesienia o zarobkach w TVP Bodnar odparł, że "absolutnie tak". - Ja w ogóle sobie nie wyobrażam, w jaki sposób jakakolwiek osoba w państwie, pracująca w instytucji publicznej, może zarabiać więcej niż prezydent. Jeszcze rozumiem w różnych, szczególnych sytuacjach szefów spółek Skarbu Państwa, bo tu jest najczęściej jakaś walka o wyspecjalizowanych menadżerów i pytanie, czy pójdą do spółki Skarbu Państwa, czy do spółki prywatnej, ale tam rynek decyduje o ich zarobkach, natomiast w tym przypadku myślę, że to jest absolutnie nieadekwatne - dodał

Adam Bodnar pytał, za co pieniądze miały się należeć pracownikom TVP. - Czy za to, żeby uprawiać propagandę partyjną w telewizji publicznej? Czy żeby legitymizować cele polityczne, które były do zrobienia w czasie ostatnich lat? To widzieliśmy niestety w mediach publicznych - mówił.

- Uważam, że nie powinno być takich zarobków w mediach publicznych - oświadczył minister sprawiedliwości. Został przy tym zapytany, czy wypłacone pieniądze można odzyskać. Sugestię na ten temat wyraził w piątek premier Donald Tusk (PO). - Pytanie jest takie - bo oczywiście wchodzimy w zasadę, że umów należy dotrzymywać - jak te umowy zostały zawarte. Są pewne mechanizmy w Kodeksie cywilnym, że jeżeli pewne postanowienia umowne naruszają zasady współżycia społecznego, to można odmówić wykonania umów, ale to jest zawsze trudne w stosunku do umów, które już zostały zrealizowane - skomentował Bodnar.

Adam Bodnar: Minister Sienkiewicz miał prawo powołać likwidatorów w mediach publicznych

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz (PO) zadecydował o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska, Polskie Radio oraz Polska Agencja Prasowa. Wcześniej Sienkiewicz odwołał prezesów i rady nadzorcze tych spółek, co, zdaniem opozycji, nie było zgodne z prawem.

Adam Bodnar ocenił, że powołanie przez Sienkiewicza likwidatorów w TVP, Polskim Radiu i PAP było "absolutnie" zgodne z prawem. - Absolutnie to są możliwości, które ma minister jako minister, który jest odpowiedzialny za aktywa państwowe w tym obszarze mediów publicznych i po prostu minister Sienkiewicz realizuje określoną strategię przywrócenia porządku konstytucyjnego w mediach publicznych, porządku konstytucyjnego, który rozumiem poprzez zapewnienie rzeczywistego pluralizmu w mediach publicznych i rzeczywistego informowania obywateli, wykonywania obywatelskiego prawa do informacji - powiedział minister sprawiedliwości.

Czytaj więcej

Czy TVP może zostać zlikwidowana? Członek rządu: Jakaś spółka o tej nazwie musi być

- Myślę, że to jest wszystko dobrze przemyślane i myślę, że to było gdzieś wpisane w to, w jaki sposób doprowadzić do tego, aby media publiczne rzeczywiście uzdrowić - dodał. Bodnar wyraził opinię, że także odwołanie przez Sienkiewicza władz publicznych spółek medialnych było zgodne z prawem.

RPO: Zmiany w mediach publicznych niezgodne z konstytucją. Odpowiedź Bodnara

Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek ocenił, że na gruncie konstytucji niedopuszczalny jest mechanizm zakładający powoływanie członków zarządów i rad nadzorczych spółek RTV bezpośrednio przez rząd czy członków rządu. "Nie ma przy tym znaczenia, czy ma to podstawę w przepisach prawa spółek handlowych" - zaznaczył dodając, że "przywrócenie stanu zgodności podstaw prawnych funkcjonowania publicznej radiofonii i telewizji z konstytucją i prawem międzynarodowym wymaga pilnej nowelizacji przepisów". Rzecznik wskazał też na brak wystarczających gwarancji niezależności względem władzy politycznej.

W piątek w Radiu Zet Adam Bodnar powiedział, że zapoznał się ze stanowiskiem RPO. Dodał, że Wiącek formułuje "bardzo poważne" zarzuty. Senator Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że przejrzał raporty za lata 2021-22 i nie widział ze strony rzecznika praw obywatelskich specjalnej aktywności "w kontekście interesowania się tym, co się dzieje w mediach publicznych". Bodnar mówił, że we wspomnianych przez niego raportach "nie było jakichś szczególnych fragmentów, które byłyby poświęcone temu, jaka jest sytuacja w mediach publicznych w kontekście czy to naruszania standardów związanych z wyborami parlamentarnymi, czy w kontekście prowadzenia bardzo zaawansowanych mechanizmów dezinformacyjnych czy wręcz hejtu politycznego na przeciwników".

Czytaj więcej

Zgorzelski o zmianach w TVP: Jeżeli nie ma prawa, to nie ma czego łamać

- Wydaje mi się, że musimy o tym pamiętać, tzn. że nie operujemy w sytuacji funkcjonowania mediów publicznych, które rzeczywiście funkcjonowały na zasadach pełnej wolności i pluralizmu informacyjnego, tylko mediów, które realizowały zadania pewnego monologu partyjnego i monopolu na przekazywanie informacji. Myślę, że na ten kontekst musimy sobie zdawać sprawę, bo te działania, które są podejmowane przez ministra Sienkiewicza mają na celu przywrócenie równowagi konstytucyjnej związanej z funkcjonowaniem mediów publicznych - oświadczył minister w rządzie Donalda Tuska.

Co o sposobie zmian zarządów mediów publicznych Adam Bodnar mówił w 2016 r.?

Bodnarowi przypomniano w Radiu Zet, że w 2016 r. jako RPO wypowiadał się przeciw odwoływaniu rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych samodzielnie przez ministra. - Tak, tylko że zwróćmy uwagę, jaka to była sytuacja. To był rok 2016, po tym, jak ledwo co nastąpiła zmiana w mediach publicznych. Nie możemy w kontekście analizy tego, co się stało, nie wziąć pod uwagę sytuacji faktycznej, w jakiej znalazły się media publiczne, Rada Mediów Narodowych oraz KRRiT przez lata od 2016 do 2023 r. - odparł minister sprawiedliwości.

- Nie możemy abstrahować od tego, co się w polskich mediach publicznych zdarzyło, od tego, ile osób zostało przez te media pokrzywdzonych. Mamy sytuację, że przywracamy konstytucyjność i szukamy jakiejś podstawy prawnej, żeby to zrobić - tłumaczył Bodnar.

Czytaj więcej

Prof. Rafał Chwedoruk o wojnie o TVP: PiS wiele ryzykuje, rząd ma komfort

Pytany, czy podstawa prawna, o której mówi, jest solidna, minister przywołał artykuł prof. Ewy Łętowskiej. - Mówi, że ta podstawa, może ona nie jest najbardziej elegancka, natomiast ona istnieje i daje podstawy do dokonania takich zmian i do przywrócenia rzeczywistej roli konstytucyjnej, i to jest zarówno ta podstawa, która wynika z uprawnień właścicielskich ministra kultury i dziedzictwa narodowego - powiedział.

- Jesteśmy na etapie przywracania konstytucyjności. Uważam, że podstawa prawna wynikająca z Kodeksu spółek handlowych i z sytuacji właścicielskiej w kontekście Telewizji Polskiej czy Polskiego Radia jest wystarczająca, żeby tych zmian dokonać - mówił w Radiu Zet Adam Bodnar.

Poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński opublikował w serwisie X (dawniej Twitter) dokument, z którego wynika, że dyrektorzy Telewizyjnej Agencji Informacyjnej - Michał Adamczyk, Samuel Pereira i Marcin Tulicki - tylko w 2023 roku zarobili w TVP od kilkuset tysięcy do niemal 1,5 mln złotych.

- Widziałem interwencję poselską posła Jońskiego i te kwoty dość potężne, bo tam chyba Michał Adamczyk ponad 1,5 mln zł zarobił - skomentował w Radiu Zet minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar, senator KO i były rzecznik praw obywatelskich.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Elon Musk krytykuje Rafała Trzaskowskiego. "Kopiuje głupie rzeczy z Ameryki"
Polityka
Wpływowy polityk PiS znęcał się nad partnerką? Jest reakcja Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Dolny Śląsk z marszałkiem. To Paweł Gancarz z PSL
Polityka
Krzysztof Szczucki odpowiada Donaldowi Tuskowi. „Nie mordują i nie wsadzają do więzień, chociaż pewnie bardzo by chcieli”
Polityka
Dolny Śląsk: Michał Jaros przepadł w głosowaniu na marszałka. Nie poparli go wszyscy radni KO
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?