rp.pl: Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach będą zmienione oraz, że „widać w tym prawie lobbing”. Na czym ów lobbing polegał?
Jan Krzysztof Ardanowski: Jeśli prezes wskaże poprawienie tej ustawy, to zapewne zostanie ona w Sejmie poprawiona. Ale nic nie wiem o żadnym lobbingu w sprawie tej ustawy na poziomie prac parlamentarnych.
A dlaczego zgłoszono ten projekt jako poselski, bez konsultacji społecznych, zapytania ekspertów i zbadania zgodności z prawem unijnym itd.?
Posłowie mają prawo składać swoje projekty wynikające z kontaktów z obywatelami, realizując oczekiwania wyborców. Sam na dyżurach poselskich nieraz słyszałem, że decydowanie o drzewach na własnych gruntach jest świętym prawem obywatela. Oczywiście ta ustawa w sprawach szczegółowych, takich jak tereny prawnie chronione, pomniki przyrody, obwody przeznaczonych do wycinki drzew, które wymagają zezwolenia, była konsultowana z Ministerstwem Środowiska, ale posłowie mają prawo składać własne projekty ustaw i z tego prawa skorzystaliśmy.
Ale po co ta rewolucja, czy nie lepiej było po prostu poprawić dotychczasowe przepisy a nie umożliwiać wycinanie wszystkiego?