Chodzi o najnowsze rosyjskie zestawy walki radioelektronicznej typu Samarkand. Informacja o sposobach działania oraz ewentualnych celach tej broni jest całkowicie utajniona. Rosyjski resort obrony zazwyczaj lubi pochwalić się wynalazkami i „supernowoczesnymi rakietami".
Tym razem nie pokazano żadnego nagrania, nie upubliczniono nawet zdjęć tych systemów. O tym, że miały zostać rozmieszczone w obwodzie kaliningradzkim i na Białorusi, rosyjskie media dowiedziały się z portalu publikującego informacje o wszelkich przetargach państwowych. Rosyjskie Ministerstwo Obrony poszukuje wykonawców, którzy dokonają na istniejących już systemach montażu odpowiednich „urządzeń do łączności" z centralą resortu. Wszystkie prace mają zostać zakończone do 10 listopada przyszłego roku.
Trwająca od lat modernizacja armii w Rosji posunęła do przodu również tamtejszą broń radioelektroniczną. Rosyjscy analitycy zaliczają Samarkand do „najwyższego szczebla" istniejącej obecnie broni tego typu. Analityk moskiewskiego Centrum Analizy Strategii i Technologii kpt. Maksim Szepowalenko twierdzi, że systemy te „tłumią wszystko, co promieniuje". – Chodzi o zagłuszanie m.in. wszystkich środków łączności, nawigacji, radiolokacji. To poważna zabawka, nie jakiś taktyczny straszak, lecz urządzenie wyższego szczebla – mówi cytowany przez gazetę „Wzgliad". Jego zdaniem za pomocą zestawów Samarkand Rosjanie mogliby zablokować całą komunikację radioelektroniczną pomiędzy jednostkami a dowództwem armii „przeciwnika".
Cytowany przez gazetę rosyjski analityk ds. wywiadu radioelektronicznego Aleksandr Wiktorow uważa z kolei, że systemy te m.in. będą wykorzystywane do zbierania „wszelkich informacji, które w przyszłości mogą wpłynąć na wynik działań wojennych".
– Systemy te całkowicie wyłączą wszystkie środki łączności i nawigacji obiektu, wobec którego zostaną zastosowane. Uniemożliwiają wykorzystywanie np. dronów. Jeżeli zostaną zastosowane wobec samolotów przeciwnika, piloci nie zobaczą żadnych celów i mogą stracić łączność pomiędzy sobą, jeżeli nie zastosują alternatywnych środków łączności – mówi „Rzeczpospolitej" prof. Aleksiej Podbieriozkin z MGIMO przy MSZ Rosji, który jest doradcą prezesa koncernu zbrojeniowego Ałmaz-Antiej (produkuje m.in. wyrzutnie rakietowe BUK).