Prokuratura Krajowa będzie analizować sprawę rzekomego polecenia w 2005 r. prezydenta-elekta Lecha Kaczyńskiego, aby ABW założyła podsłuch ówczesnemu premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi.
Prokurator krajowy Marek Staszak zapowiedział, że w poniedziałek dokonana zostanie gruntowna analiza zarówno wywiadu byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza w "Dzienniku", jak i tego, co Marcinkiewicz napisał na swoim blogu internetowym. "Najprawdopodobniej wówczas zapadnie decyzja o podjęciu czynności sprawdzających w tej sprawie" - powiedział Staszak.
Dodał, że decyzja ta jest "tylko i wyłącznie efektem publikacji" i nie ma informacji na temat ewentualnych pisemnych doniesień do prokuratury na ten temat.
Były premier Kazimierz Marcinkiewicz w wywiadzie dla "Dziennika" stwierdził, że w grudniu 2005 roku prezydent-elekt miał polecić szefowi ABW zbierać informacje na jego temat i założyć podsłuch. Zdaniem Marcinkiewicza, Witold Marczuk odmówił prezydentowi. Na blogu napisał zaś: "To nie jest news ani sensacja. Wszystko na temat zdarzenia z grudnia 2005 roku powiedziałem prawie rok temu, w sierpniu, a później dokładnie ze szczegółami opisałem w mojej książce 'Kulisy władzy'. (...) Dla mnie nie było i nie ma sprawy. Była próba złamania prawa przez wówczas jeszcze prywatną osobę, ale prawo nie zostało złamane. (...) Minister Marczuk zachował się jak wzorowy urzędnik państwowy".
Zbigniew Wassermann powiedział, że gdy był koordynatorem służb specjalnych i pojawiły się takie informacje, wystąpił do Marczuka na piśmie o informacje w tej sprawie. - Marczuk odpowiedział, że żadne takie środki operacyjne nie były stosowane wobec Marcinkiewicza (...) Ta pisemna informacja musi być w dyspozycji ABW, lub Kancelarii Premiera - mówił Wassermann.