Spotkanie trwało zaledwie pół godziny. Premier wyjechał od razu po jego zakończeniu mimo wcześniejszej obietnicy, że po spotkaniu porozmawia z dziennikarzami.
Szef kancelarii prezydenta Piotr Kownacki poinformował, że nie osiągnięto porozumienia w sprawie delegacji. Obaj politycy polecą na szczyt tym samym samolotem, jednak nie równocześnie. Jutro poleci Donald Tusk, następnie samolot wróci do Polski, by w środę rano zabrać do Brukseli prezydenta.
Kownacki nie wykluczył, że z Brukseli prezydent i premier mogliby wrócić wspólnie.
[srodtytul]Sikorski: Prezydent się zagalopował[/srodtytul]
Szef MSZ Radosław Sikorski powtórzył w poniedziałek wieczorem, że na szczyt Unii Europejskiej w Brukseli jedzie delegacja rządowa. Rada Ministrów ma wyłączną kompetencję do określania polityki zagranicznej - oświadczył.